poniedziałek, 30 stycznia 2017

119

Była zdruzgotana poprzednimi związkami,
Nieufna, niepewna czy teraz on jej nie zrani,
Ale on okazał się inny, zamienił słowa na czyny,
Nie mówił kocham często, zbyt przesadnie,
Za to całował i tulił zawsze, wszędzie i dokładnie.

niedziela, 29 stycznia 2017

118

Dopiero będąc z drugą osobą jesteś w stanie przekonać się jakim jesteś człowiekiem. Sądzisz, że związek to pestka? Myślisz, że wystarczy tylko dobrze się dobrać i pomysł na romantyczną miłość jest gotowy? Zapraszam Cię zatem do świata realnego i namawiam do sprawdzenia tego tematu...związek dwojga ludzi bywa niestety bardziej przyziemny niż może Ci się wydawać...fakt nic innego nie dostarczy Ci tylu endorfin ile miło spędzony czas z ukochaną osobą ale musisz wiedzieć, że przed Tobą również wyzwania, wspólne problemy, problemy Twojej drugiej połówki, zwykłe szare życie i związane z nim trudy. Jeżeli jesteś w stanie trwać z kimś na dobre i złe i nie uciekać z podkulonym ogonem przy pierwszej możliwej okazji, to gratuluje dobraliście się:)! Jeżeli jesteś zapatrzonym w siebie egoistą to najwyższy czas coś zmienić w swoim życiu...może dojrzeć?

wtorek, 24 stycznia 2017

117

“I wszyscy powtarzają: „takie jest życie” i nikt nie pamięta, że życie jest takie, jakie sami sobie zbudujemy.”

Mam wspaniałego mężczyznę Obok, mam przyjaciół na których mogę polegać, jestem zdrową i młodą osobą. Mam mnóstwo planów i marzeń na resztę życia, są dni kiedy przechodzę swój mały kryzys kiedy wszystko wydaje się beznadziejnie i nie dla mnie kiedy wszystko jest przeciwko, ale nic nie jest na wyciągnięcie ręki po wszystko trzeba iść długą drogą czasami pokonywać sporą odległość i trudną są przeszkody jak na przykład dziury na drodze,  ale są też momemty gdzie ta droga jest prosta i tylko trzeba wykazać się chęcią sięgnięcia po to wszystko. I to wszystko zależy od tego ile z siebie dasz. Im więcej dasz z siebie tym więcej osiągniesz.

Luty jest dla mnie łaskawy mam Nadzieję, że teraz już tylko będzie dobrze!

poniedziałek, 23 stycznia 2017

116

Boję się, że to wszystko kiedyś zniknie że z dnia na dzień nie będę miała do kogo się odezwać zapytać jak dzień minął i życzyć dobrej nocy,że nie będzie kto miał za mną tęsknić że przestanę być ważną dla kogoś ze przestaniemy być dla siebie najważniejszymi osobami że każde z nas pójdzie w swoją stronę żyjąc własnym życiem cholernie się tego boję bo przecież zawsze tak jest wszystko co piękne szybko się kończy.
Kochamy się każde z nas nie wyobraża sobie innego partnera, każde z nas ma plany na przyszłość identyczna ja widzę Go obok siebie jako swojego męża,ojca moich dzieci On widzi mnie jako swoją żonę i matkę swoich dzieci. Kilka dni temu przytoczył mi słowa, o których nie jeden by zapomniał po 4 latach związku On pamiętał że czekał na rudą dziewczynę w aucie swojego taty bo na własne go nie było jeszcze stać dziś już nie ruda ale ta sama jest Jego dziewczyną ale mimo tego że jestem czasami nieznośna to nie chce zmieniać kocha mnie za wszystko na początku związku powiedział że nie szuka dziewczyny na raz -Szukam żony. Ma nadzieję że właśnie tak będzie i liczy na to że kolejne lata będą takie same jak te poprzednie. Cholernie miło się takie coś słyszy cudownie Wiedzieć że jest się dla kogoś tak ważnym że nie wobraza sobie funkcjonowania bez tej drugiej osoby.
Cztery lata poznaliśmy się na wylot znamy swoje wady i zalety, wiemy co kto z nas lubi a czego nie. Zamy ulubioną potrawę, sok czy owoc, wiem co lubi w mojej osobie,  potrafimy po stylu pisania Wyczuć w jakim humorze jest fruga osoba,  potrafimy sprawić przyjemność drugiej osobie, wiemy o czym druga osoba marzy, potrafimy spełniać te marzenia drugiej osoby, wiemy co nas ucieszy, każde z nas wie o chorobie drugiej osoby,  to ja wiem o wszystkich złych incydentach w Jego pracy to ja wiem ile zarabia, i On również wie to wszystko o mnie z każdym problemem czy sukcesem Idziemy w pierwszej kolejności do siebie, to ja jako jedyna jeżdżę Jego autem a On moim, kłócimy się i sprzeczamy również :|  Znamy rodziny, problemy i wszystkie sytuację mamy mnóstwo wspomnień z rodzinami, jak i On tak i ja poznaliśmy ich wszystkich zostaliśmy zaakceptowani u tej dalszej jak i bliskiej. Moi rodzice traktują Go jak syna, Jego Rodzice mnie jak córkę. Jadąc do niego swobodnie rozmawiam na tematy z Jego ciocią czy babcia On to samo u mnie.
I nie wyobrażam sobie żeby za tydzień dwa miesiąc czy rok tak nagle mogłoby to się skończyć zniknąć robiąc każdego z nas wspomnieniem w głowie tej drugiej osoby.
Mam nadzieję że będziemy tym wyjątkiem który co piękny nie kończy się źle i kiedyś będziemy tańczyć na naszym ślubie.

sobota, 21 stycznia 2017

115

Są takie poranki, kiedy budzisz się obok kogoś. Za oknem jest jeszcze szarawo. Patrzysz jak śpi obok ciebie, jak spokojnie oddycha. Przyglądasz się ukochanemu profilowi, włosom na poduszce, rysy twarzy są teraz tak spokojne i zrelaksowane. Bezszelestnie dotykasz ciepłej skóry, delikatnie gładzisz łuk bioder. Twoje gardło dopada wzruszenie. Ściska i dostaje się do oczu wywołując łzy. Kiedy powoli spływają, w kącikach ust czujesz słonawy smak szczęścia. Myślisz tylko o tym, że chcesz, żeby było tak zawsze, że nie wyobrażasz sobie bez niej życia. Twoje myśli biegną ku wspólnej starości i modlisz się o to, aby umrzeć pierwszy, bo przecież nie przeżyjesz bez niej ani sekundy, nie przeżyjesz jej odejścia. (autor nie znany)

Jutro o tej porze będę zasypiała obok Niego, w Jego ramionach to on utuli mnie do snu jak w każdy weekend. Każdy kawałek mojego ciała tęskni za Nim za dotykiem, wzrokiem, ustami, uśmiechem za złapaniem za rękę czy wtuleniem się. Wiem, że kiedyś nie będę musiała odliczać do weekendu że to będzie kwestia kilku godzin które spędzimy w pracy.
Ostatnio zawiodłam się na najbliższej osobie poczułam nie tyle ten żal co doszłam do wniosku,że mam rację którą Ona mi wciąż próbuje wybić z głowy.
Mam plany na przyszłość i za kilka lat je spełnie. Chciałabym wyjść za mąż za kogoś kogo będę kochała i pewna że to ten jedyny, chciałabym żeby mnie kochał i był ze mną z miłości nie z obowiązku bo zeszłam w ciążę przed ślubem, bo zaliczylam wpadkę... Przykro słuchać słów od najbliższej osoby że nie ważne czy przed ślubem czy po ważne żeby przed 30-stką bo później już nie będę mogła bo po trzydziestym roku życia kobiecie trudno zajść... Drugie co usłyszałam że nigdy nie wezmę ślubu bo wolę wydać na wakacje niż odłożyć. Mam dwadzieścia dwa lata, jestem zdrową młoda dziewczyna z marzeniami i planem na przyszłość na chwilę obecną spełniam marzenia odwiedzam miejsca które chciałabym zobaczyć, biorę udział w imprezach na które chciałabym pojechać wiem, że kiedyś nie będę miała na to czasu ani kasy którą będę systematycznie wydawać na swoje dzieci. Jedyne co chce to kiedyś przynieść Ci zaproszenie i powiedzieć "Proszę to zaproszenie na Nasz ślub,który miał się nigdy nie odbyć "
A na wesele "zarobi " mój przyszły mąż -tak powiedział On sam;) haha

PS. Dla jasności (Nie jestem w ciąży nie zaliczylam wpadki)

wtorek, 17 stycznia 2017

4 lata

Celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami.

Myślałam, że łatwo jest podsumować cztery lata związku, ale jest to cholernie trudne siedzę od jakiś 15 minut i patrzę w ta białą stronę, na której widnieje jedno zdanie.  Tych kilka słów, które sprawiają że buźka sama się cieszy po ich przeczytaniu - To nasz cytat od czterech lat jest naszym mottem które nie jest tylko w naszej głowie, ale otwiera album wspomnień, naszych wspomnień.
Do dzisiejszego dnia zastanawiam, się jak można zatańczyć do tej piosenki, wolno ( Trzeci wymiar "
Dla Mnie Masz Stajla") tak to była nasza pierwsza piosenka do której zatańczyliśmy, może nie należy do najpiękniejszych ale za nim Go poznałam w takich gatunkach muzyki się obracałam. A to, że została puszczona na naszym pierwszym spotkaniu na jednej z osiemnastek to tylko jakieś pieprzone szczęście.
Pamiętam, jak moi znajomi spoglądali na nas jak na idiotów, każdy tańczył do niej odpowiednio tylko my sprawialiśmy jakbyśmy nie słyszeli do czego tańczymy. I chyba tak się czułam, do dzisiejszego dnia pamiętam jak się wtedy czułam, jak wyglądało te całe 5 minut prawie lecącej muzyki. Pamiętam tylko jak co chwilę słyszałam "jesteś fajnaaa" to wtedy pierwszy raz pozwoliłam się przytulić obcemu mężczyźnie, On był pierwszym któremu pozwoliłam się przytulić, po ostatnim moim związku. Cholernie się tego bałam ale to było takie inne? Chyba tego potrzebowałam aby ktos mnie przytulił. Wiedziałam, że mimo tego co mi rozum podpowiada, to ta piosenka zmieniła wszystko od teraz będzie inaczej - tego byłam pewna czułam to w sercu.
Posłuchałam rozumu i zakończyłam wszystko, razem z kończącą się osiemnastką było to nasze pierwsze a zarazem wtedy tak myślałam)ostanie spotkanie. Na szczęście nie udało się, jak i ja tak i P w jakimś sposób tęskniliśmy wytrzymaliśmy bez kontaktowania się do niedzielnego wieczoru, czyli jeden dzień nie cały.
Nie byliśmy para, która chodziła na milion randek, za nim się poznali, nie było tego uderzenia w sercu, motylków w brzuchu i tego czegoś, zostaliśmy parą po miesiącu pisania i w sumie dwóch spotkaniach, O był mną zauroczony a ja? Ja go tylko lubiłam potrzebowałam kogoś kto sprawiał, że się uśmiechałam, że prawił mi komplementy, troszczył się, i wspierał. On właśnie taki był. Był kimś kogo potrzebowałam kogoś kto będzie starał się o mnie a nie odwrotnie. I znalazłam starał się i troszczył wiele razy sprawiłam mu ból słowami, wiele razy usłyszał słowa których Ja nigdy nie chciałabym usłyszeć od Niego mimo wszystko BYŁ zawsze nie zostawił mnie. kilka razy płakał przy mnie bolało, ale nie potrafiłam..Przychodził z kwiatami, czekoladkami, zasypywał mnie słowami..
Z czasem przyszło uczucie do Niego pamiętam jak wiedziałam, że dziś mu powiem te dwa dla mnie ważne słowa jak cholernie się bałam.. patrzył na mnie a ja normalnie straciłam głos.
Nauczył mnie wszystkiego to właśnie z nim dojrzewałam, On nauczył mnie dorosłego życia, tego które nie zawsze jest łatwe. On pokazał mi świat ten lepszy i gorszy, nauczył mnie kochać Jego i siebie taką jaka jestem. Razem szykowaliśmy się do zakończenia szkoły, uczyliśmy się do egzaminów, On mi pomagał w tym co było moją gorszą stroną a ja jemu. Wiele razy pisał za mnie wypracowania, a ja wysyłałam mu odpowiedzi na karkówki w smsach :D  Z każdym dniem idziemy razem przez wszystko, chociaż nie zawsze jest pięknie, czasami krzyczymy na siebie, mamy żal, to noże wciąż są na swoim miejscu a talerze całe.
Nigdy nie zwątpiliśmy w to co razem stworzyliśmy, nigdy nie pozwoliliśmy na to aby naszym związkiem decydowały inne osoby. To tylko dzięki naszej ciężkiej pracy jesteśmy tym kim jesteśmy, a nasz związek wygląda tak jak wygląda.  Wytrzymaliśmy ze sobą cztery lata w szczęściu, i miłości., w ciężkich i złych chwilach, stożyliśmy coś co jest Nasze takie jakie chcieliśmy ani lepsze ani gorsze po prostu nasze. Wiele razy usłyszałam, od osób trzecich że zazdroszczą mi tego wszystkiego. Nie mają czego, jesteśmy normalnym związkiem jak inne pary po prostu nie jesteśmy dla innych tylko dla samych siebie.

A nam życzę jeszcze więcej  wzajemnej życzliwości, wyrozumiałości i miłości a przede wszystkim spełnienia wszystkich naszych wspólnych planów i marzeń, oraz kolejnych wspólnych lat razem.


piątek, 13 stycznia 2017

114.

Jesteś z kimś, wiesz że jest numer jest osoba do której zawsze ale to zawsze bez względu która będzie godzina możesz zadzwonić przyjechać pochwalić się jej albo wyzalic poprosić o pomoc, o radę o przytulenie jest taka osoba, która zawsze Cie wysłucha i pomoże.

Wiesz co jest najgorsze?  Kiedy jesteś z kimś i ten ktoś ma gorszy dzień i nie możesz mu pomóc nie możesz wysłuchać pocieszyć powiedzieć coś śmiesznego albo głupiego żeby tylko się uśmiechnął powiedzieć tego cholernego słowa którego nikt nie cierpi "będzie dobrze "bo w cale po nim dobrze nie jest tylko gorzej. To jest najgorsze że zamiast tego wszystkiego odsuwa się od Ciebie żeby nie obarczac Cie swoim beznadziejnym dniem a to jest cholernie beznadziejne!!!
Czuję się beznadziejenie że nie mogę podejść do Ciebie że nie chcesz ze mną rozmawiać, że wolisz milczeć cały dzień niż się wygadac. Ze nie chcesz się przytulić I nawet nie wiesz że właśnie dlatego czuje się beznadziejnie.

113,5

gdy nie widujemy się długo
umawiam się z tobą we śnie
tam jest jak być powinno
tam zawsze jesteś
mogę cię wyśnić tak jak chcę
i gdzie chcę
nie różni się to wcale od prawdy
bo czuję, że naprawdę tam jesteś
więc gdy nie mogę usnąć przy tobie
ty zwyczajnie zasypiasz w mojej głowie

Pamiętam jak mi wciąż powtarzał "oddaje Ci moje serce" tylko mi zaufaj. I dopóki będzie czuł że jest ze mną on będzie mnie kochał. Dziś leżąc wieczorami w łóżku zastanawiam się nad tym co byłoby gdyby teraz czy za jakiś czas nsze drogi się rozeszły. Tak jak On oddał mi swoje serce tak ja oddałam mu moje oddałam nie tylko serce ale również siebie z każdą złą chwilą, z każdą porażka, sukcesem, problemem,tajemnicą czy radością przyjął mnie z całym pakunkiem wad i zalet z całym moim dotychczasowym życiem które nie Zawsze sprawiało że chciało się uśmiechać. Nie chciał wiele chciał jednego abym mu zaufała, żebym pozwoliła mu zaopiekować się mną. Pamiętam jak dziś (zima, mróz a my siedzieliśmy w aucie rozmawiając od trzech godzin pod knajpą. Pamiętam jak powiedział potrzebujesz kogoś kto się Tobą Zaopiekuje, kto Cię przytuli i będzie wspierał chce to robić tylko mi zaufaj) wiele razy sprawilam mu ból -SŁOWAMI! Ale on ciągle był i wspierał wiedział że któregoś dnia będzie dumny z tego że nie zostawił mnie i nie odszedł. To On nauczył mnie tego że nic nie robię sama -że on po to właśnie jest aby mi pomóc uzależnił mnie sobą i od siebie pokazał,że bez Niego nie dam sobie rady i to jest chyb najgorsze. Wiem,że kiedyś jeśli coś się Stanie ja sobie nie poradzę bez niego wie doskonale że nie wyobrażam sobie aby inna mogła Go przytulać i całować aby jakąkolwiek inna kobieta znała Jego zapach perfum, jego wady i zalety, nie chce aby inna nazywał najpiekniejszą,kruszynką nie chce aby inna zajęła w Jego telefonie słowo "żonka " żeby inna zasypiała w Jego ramionach,żeby inna całował w czoło tak jak to robi ze mną żeby inna słuchała Jk minął mu dzień i co Go zdenerwowalo.
To Ja wiem co się stało z Jego psem którego kochał, ja wiem co lubi,czego nie lubi, co sprawia że się uśmiecha,ja znam historie każdej blizny na Jego ciele, ja wiem dlaczego Jego mama jest tak nadopiekuńcza to i wiele jeszcze innych rzeczy wiem tylko Ja. I nie wyobrażam sobie że ktoś kiedyś mógłby wiedzieć to wszystko co ja.
Wiem że bez Niego byłabym Nikim.

czwartek, 12 stycznia 2017

113

Dokładnie cztery lata temu doszło do Naszego pierwszego spotkania w realu. Pamiętam jak zaproponowalam mu aby wybrał się ze mną do koleżanek na osiemnastkę. Pisaliśmy ze sobą 2 tygodnie nie wiedziałam nic,  jak wygląda kim jest i czy jest tą osobą za jaką się podaje. Ale zaprosilam. Po tym jak dostałam wiadomość że czeka na mnie,  zaczęłam dopiero się bać,nie pytajcie co o nim pomyślałam 5minut przed spotkaniem to wiem tylko ja i On. Powiem wam coś jeszcze w tajemnicy -założyłam wtedy wygodne buty żeby wrazie czego uciekać gdzie pieprz rośnie.
Jak widzicie nie uciekłam On również.
Nie był tym za kogo Go uważałam zaraz po wiadomości. Przywitał mnie młody chłopak tak samo wystraszony jak ja:) dostałam wtedy piękna róże od Niego reszta wieczoru może nie była taka piękna ale tylko dlatego że mój już obecnie facet bardzo szybko wszystko chciał :) 3h po tym jak się znalismy w realu zaczął mnie wypytywac czy "coś z tego będzie" :D obiecywac że będzie mnie Odwiedzał tak często jak tylko to się da..ale później wystarczyła jedna piosenka-ktora pamiętam do dziś te 4 minuty pamiętam jakby to było przed chwilą. I tak tanczymy swój taniec już 4lata prawie:D
A tak a propo tego że szybko wszystko chce :D
Po pierwszej wiadomości mojej do niego na Nk On mi już podał namiar na fb i nr GG.
Po tygodniu PISANIA napisał mi ze podobam mu się i chciałby się ze mną spotkać :)
Po 2tygodniach zadreczal mnie pytaniem "coś z tego będzie "
Po 3 tygodniach poszliśmy na nasze drugie spotkanis na której zaliczylismy naszą pierwszą randkę, pierwsze przytulenie, zostaliśmy parą i był nasz pierwszy pocałunek (jak na mojego faceta to ten pocałunek Bardzo późno był) :D

niedziela, 8 stycznia 2017

112,5

"Nigdy nie przestawaj mnie kochać. Nigdy nie zapominaj.
Nigdy, nigdy"

Widziałam dziś dwie strony mojego Mężczyzny. I wiesz co?  Wzruszyłam się może to dlatego, że od kilku dni hormony mi buzują a może uświadomiłam sobie jakie mam szczęście przy sobie?
Widziałam chłopca śpiącego z małym uśmiechem na Twarzy wyglądał tak bezbronnie wtulony w moje małe ramię czułam nieregularny oddech na mojej szyji. Leżałam i patrzyłam bałam się ruszyć,że Go nie obudzić. Drugą stroną był dwa razy większy mężczyzna ode mnie z silnymi i zniszczonymi dłońmi od pracy które mnie przytulały, widziałam zmeczonego mężczyznę z podpuchniętymi oczami, że zmęczeniem na twarzy, na szyji czułam tygodniowy zarost. Ale to wciąż był On mój mężczyzna. Jest bardzo dobrym człowiekiem, synem, bratem, chłopakiem kiedyś będzie wspanialymy mężem i ojcem wiem to! Chcę żeby kiedyś moje dziecko było takie jak On.

112

"Przepraszam dawną miłość, że nową uważam za pierwszą."

Sześć lat temu myślałam, że nie będę potrafiła komuś zaufać na nowo przez dłuższy czas, wiele ludzi mówi że pierwsza miłość rzeźbi miejsce w sercu i zostaje już na zawsze i nawet jeśli trwa bardzo krótko to zawsze będzie przypominać o tej pierwszej tej przelotnej, i przepłakanej wiele razy w poduszkę, że jest to ta- która zawsze przyjdzie na myśl gdy usłyszy się "pierwsza" a kolejne kolejne już są inne. Nie zgodzę się z tym w moim przypdku tą pierwszą jest ta teraz aktualna już od czterech lat to On nauczył mnie tak naprawdę kochać drugą osobę,  kochać kiedy jest dobrze i źle kiedy zgadzamy się z drugą osobą i w chwilach gdy nasze zdania się różnią nauczył kochać zdrowego i chorego. Zbudował ze mną zaufanie do drugiej osoby, pokazał mi świat ten dorosły gdzie nie zawsze mamy wszystko na wyciagnietej dłoni pokazla, że trzeba twardo stąpać po ziemi i mieć twardy tylek. Nauczył mnie, że każdemu trzeba dać szansę i nie oceniać po wyglądzie. Ze nie powinno się przechodzi obojętnie obok słabszego. Pokazał mi kawałek czegoś na co sama nigdy nie miałabym czasu.
Otworzył się na Mnie i pokazał że ja również mogę zrobić to samo. Od Początku starał się i robił wszystko abym czuła się ważna i kochana, zawsze byliśmy MY nigdy osobno. Każde plany, pomysły,  wyjazdy, problemy były i są NASZE. Nigdy Jego czy Moje że wszystkim jesteśmy razem. Zawsze idzie obok Mnie nigdy przede mną czy za mną.
Zawsze jest obok żebym mogła zwrócić się do Niego gdy będę potrzebowała Go.
Jest czuły i troskliwy ale potrafi być też stanowczy. Jest moim Mężczyzna którym tamten nigdy nie był.

czwartek, 5 stycznia 2017

111

Nowy rok, nowe postanowienia My mamy tylko Jedno iść dalej tworząc kolejny rozdział naszej miłości. Spoglądając na kolorowe fajerwerki mieliśmy tylko jedno życzenie spędzić przyszłego sylwestra razem. I wiem, że tak będzie. I nie jeden jeszcze wspólny sylwester będzie za nami.
Znalazłam kogoś kto akceptuje mnie taką jaka jestem, szanuję mnie i moje zdanie wspiera we wszystkim, opiekuje się i troszczy a przede wszystkim kocha.