sobota, 1 lipca 2017

134

Dawno tutaj nie zaglądałam z potrzeby napisania-wyrzucenia  z siebie tego co czuje dopiero dziś chyba mam chęć wylania tego tutaj, na razie wylewam ale łzy.
Prawie Pięć lat związku, dla jednych to nic dla mnie to dużo, zwłaszcza że wraz z tym związkiem dojrzewałam ja. Z młodej dziewczynki zmieniłam się w kobietę, to Ty pokazałeś mi dorosłe życie uczyłeś mnie iść przez nie razem z Tobą. pięć lat przez te wszystkie miesiące przewinęło się wiele spotkań, nowych decyzji, wyborów, nauczyliśmy się siebie wzajemnie, poznaliśmy drugą osobę można powiedzieć że na wylot, zaakceptowalismy wady zafascynowalisny się zaletami, przeszliśmy nie jedna kłótnie, nagromadziliśmy kilka lat wspomnień. Dziś mając 23 lata i 5 lat stażu związku stwierdzam że to jak kropla wody w morzu, my z roku na rok starsi, nasz bagaż dźwiga kolejne 12 miesięcy spraw, planów, doświadczeń, gestów, spotkań ale nic więcej. Od jakiegoś czasu wydaje mi się że nasz związek stoi w miejscu nic się nie rusza ku czemuś. Od 5 lat widujemy się tylko  w weekendy, nie ma czasu na piątkowe wieczory które chociaż trochę pozwalały wynagrodzić ten czas kiedy byliśmy osobno, nie ma słowa "tęsknię" -przecież widziałem Cię tydzień temu, nie ma decyzji "będę za godzinę, szykuj się " zawsze jest czas na wszystko , tylko brakuje nam Go na spotkania. Brakuje zwykłego słowa"jesteś ważna" brakuje czasami zwykłego zaskoczenia -smsa na dzień dobry, Ciebie w drzwiach w zwykły dzień, rozmowy takiej od serca, spędzonego razem czasu bez znajomych telefonów, internetu czy kwiatka bez okazji , randki w środę a może kolacji w niedzielę. Małe gesty ale jak ważne nie dla mnie dla każdej kobiety. Każda z nas czasami tego potrzebuje, "CZUC "(Nie BYĆ) wszystkim ponad wszystko. Na początku związku słowo"przyszłości" wydawała mi się mało odległa przyszłość była dla mnie jak na wyciągnięcie ręki dziś słysząc w przyszłości wydaje mi się szmat drogi jak stąd dooooo właśnie do czego?
Każdy facet chciałby aby jego kobieta była wizytówką żeby zawsze miała perfekcyjnie dobrane ubrania, makijaż jak modelka z okładki magazynu, a po mimo zmęczenia uśmiech od ucha do ucha. Co z tego że założę najlepsze ubrania, co z tego że zakryje tygodniowego zmęczenie makijażem robionym pół dnia przed lustrem jak w środku czuję się niespełniona. Brakuje mi kroku ku dorosłości ku pójścia dalej z jednego weekendu w tygodniu na cały tydzień spędzony razem. Co z tego że ja tego chce, co z tego że chciałabym spróbować żyć z Tobą, uczyc się Ciebie, oraz życia z Tobą skoro Ty tego nie chcesz nie chcesz bo wiesz że teraz możesz wszystko, możesz wyjść 3razy w tygodniu z chłopakami na piwo, możesz wyskoczyć gdzieś a ja nie muszę o tym wiedziec nie jesteś ograniczony od mojej osoby będąc 23km dalej i Tobie to pasuję. A ja chyba oczekuje trochę więcej może za dużo. Czasami zastanawiam się czy długo będę potrafiła tak czekać ,czekać aż będziesz gotowy..czy nie znudzi mi się to czekanie..
Kobieta jest jak kwiat jak o nią dbasz tak ją masz.