czwartek, 25 kwietnia 2024

Co raz bliżej.

Już co raz bliżej córeczko do naszego spotkania po tej stronie, pamiętam dzień jak zobaczyłam dwie czerwone kreski na teście i pomyślałam przede mną dziewięć miesięcy długich miesięcy a dziś mogę powiedzieć, że ten czas tak szybko zleciał, że nim się obejrzymy Ty zaraz będziesz z nami. Nie możemy się już doczekać. Mogę powiedzieć, że był to piękny czas, ciąża była dla mnie łaskawa pod każdym względem nie wiem co to mdłości, nie wiem co to złe samopoczucie, wahania nastroju, czy ciągnąca się w nieskończoność zgaga, zachcianki też nie były jakieś wygórowane nie musiałam w środku nocy wysyłać tatusia do sklepu bo akurat zachciało mi się czegoś nierealnego. Każdy Twój kopniak daje mi powody do uśmiechu i chociaż wcześniej były one delikatne i przyjemne tak dziś już nie mogę tego samego powiedzieć, mimo wszystko cieszymy się z każdego i czerpiemy z tych chwil jak najwięcej bo wiem, że one już nie wrócą. Nie ma Cię jeszcze z nami córeczko a już nas tak bardzo zmieniłaś - zmieniłaś mnie - nie ma dla mnie juz rzeczy nie możliwych, zmieniłaś mnie również pod takim kątem że nie wszystko musi być zrobione kiedyś nie usiadłam jeśli czegoś nie zrobiłam, dziś wiem że to może poczekać bo Ty wolisz, żebym odpoczęła albo pogłaskała Cię gdy mnie kopiesz, zmieniłaś tatusia- który inaczej zaczął postrzegać małe dzieci których kiedyś tak bardzo się bał, zmieniłaś go widzę jak się nami opiekuje, troszczy jak chodzi ze mną na badania i Cię podgląda jak się zmieniasz, jak w środku nocy dotyka mojego brzucha sprawdzając czy odpowiesz mu kopniaczkiem, wyszedł ze swojej strefy komfortu i poszedł ze mną na sesję zdjęciową żebyśmy mieli przepiękna pamiątkę z tego czasu kiedy jeszcze byłaś w brzuszku. Jak szepta mi wieczorem do ucha Kocham Was. Dla niego jesteśmy już dwie🥰. 

Każdego dnia zastanawiamy się jak będziesz wyglądać czy będziesz miała ciemną karnację po tacie, czy śnieżnobiałą po mnie, czy będziesz miała burze włosów czy może na tego pierwszego kucyka będziemy musieli długo poczekać czy patrząc na Ciebie będziemy widzieć mnie czy może tatę. Tak bardzo nie możemy się już doczekać aby Cię zobaczyć i przytulić. 

wtorek, 12 marca 2024

Marzenia






Nie mogę sobie wyobrazić, że już za niespełna 3 miesiace będę tuliła Cię w ramionach. Za trzy miesiące moja mała córeczka ta wymarzona i wyczekiwana przez tyle lat będzie już z nami, każdy dzień zbliża nas do tego spotkania. 
Nigdy nie pomyślałam, że dwie czerwone kreski na teście tak mogą odmienić życie człowieka, że kopniaczki sprawią, że będę mówiła do Ciebie i prosiła o jeszcze więcej, że te wszystkie malutkie skarpetki, sukienki, i spódniczki będą wzruszać do łez za każdym razem jak tylko je zobaczę. Właśnie się spełnia moje największe marzenie o którym śniłam każdego dnia. Właśnie się spełnia nasze marzenie! I wiem, że będzie cholernie ciężko, że będą dni zwątpienia, dni smutku, płaczu, bezradności ale też wiem, że pośrodku tego gorszego czasu będą te piękne które będziemy zapamiętywać do końca życia.
Jesteśmy prawie gotowi na Ciebie ! Zostało nam jeszcze kilka spraw do załatwienia a tymczasem czeka nas kwietniowa sesja, już nie mogę się doczekać! 

poniedziałek, 19 lutego 2024

Zmiany.

Mimo, że za nami połowa ciąży ja wciąż nie mogę uwierzyć, że już za parę miesięcy będziesz córeczko z nami. 
Teraz gdy dajesz znać kopniakami, fikołkami w moim brzuchu staje się to tak bardzooooo realne, każde nowe ubranko, każda nowa zabawka wzrusza mnie za każdym razem do łez przechodzę w tej chwili najpiękniejszy czas w moim życiu doświadczam tego wszystkiego o czym marzyłam od wielu lat. 

piątek, 24 listopada 2023

Najszczęśliwsi ❤️

Chyba opis jest tu dziś zbędny.
Długo czekałam na tą chwilę, żebym mogla głośno wykrzyczeć "będę mamą".
Ostatnie miesiące wypełniły nas najpiękniejszą miłością jaką mogliśmy doświadczyć mimo, że jeszcze Cię nie dotknęliśmy, jeszcze nie przytuliliśmy, Ty już skradłeś okruszku nasze ❤️. Cieszyliśmy się sami w zaciszu domu, z rodziną przy rodzinnych obiadach  i znajomymi podczas spotkań, płakaliśmy przy każdej wizycie widząc Cię i słysząc jak bije Twoje jeszcze  malutkie serduszko, płakaliśmy że szczęścia i radości, z przerażenia i strachu bo nie wyobrażamy sobie już życia bez Ciebie. Zrobiłeś najpiękniejszy prezent tacie na dzień chłopaka pojawiając się pod moim serduszkiem, sprawisz najpiękniejszy prezent mamie pojawiając się na jej trzydzieste urodziny.
Przed nami najpiękniejsze święta chociaż jeszcze z Tobą w brzuszku to już w trójkę , i każde kolejne które nadejdą.

W końcu mam wszystko o czym marzyłam - mam swoją własną rodzinę. 😭❤️.

sobota, 29 lipca 2023

2 rocznica ślubu.

Pamiętam ostatanie przygotowania do ślub. Pamiętam ostatnie dwa dni które w sumie zamieszkałam na sali, pamiętam stres, nerwy, ale pamiętam również radość, to kiedy zobaczyłam mojego przyszłego męża w drzwiach, kiedy stanęliśmy przed Bogiem i przysięgaliśmy sobie, że to już tak do końca (jesteśmy z tych co do śmierci) pamiętam wszystko pierwsze dni , miesiące gdzie po ośmiu latach widywania się w weekendy zamieszkałam z moim mężem i teściami. Pamiętam słowa znajomych jak mówili mi, że będziemy się kłócić, że musimy się dotrzeć. Dziś mija nam druga rocznica ślubu - nie wiem kiedy te dwa lata minęły tak szybko zostawiając tyle pięknych chwil, momentów. Nie wiem nawet co mam napisać chyba tylko tyle żeby nic się nie zmieniało a było tylko lepiej. 

czwartek, 20 lipca 2023

Urlop

Zacznę chyba od tego, że stuknęło mi 29lat. Ostatnia dwójeczka z przodu. Często mówią, że najlepsze zaczyna się po trzydziestce więc jeszcze wszystko przede mną. 
Właśnie korzystamy z urlopu, który muszę powiedzieć, że chyba jest jednym z najlepszych urlopów jakie mieliśmy. Jest niby taki sam jak co roku od 11 lat ale zupełnie inny w ciągu ostatnich kilkunastu dni wypoczęłam za wszystkie czasy, są to nasze drugie wakacje od wielu lat  które spędziliśmy tylko w dwójkę, za każdym razem zastanawiałam się czy po tylu latach związku takie wakacje ten czas spędzony tak naprawdę na okrągło razem nie sprawia, że jest nudno. Mogę dziś powiedzieć, że nie - nie w naszym wypadku. Te siedem dni które spędziliśmy tylko we dwoje wydawało mi się, że trochę przypominały nam te pierwsze wspólne które były jedenaście lat temu te na które czekaliśmy -bo miały być pierwsze. Ten czas pokazał nam te najpiękniejsze zachody słońca które podziwialiśmy przy lampce szampana leżąc na piaszczystej plaży, pokazał nam ile razem możemy zrobić kilometrów spacerując brzegiem morza, leśnymi ścieżkami, uliczkami pełnych straganów, pokazał ile jeszcze tematów nie przegadaliśmy, i ile wspomnień za nami do których mogliśmy wrócić śmiejąc się i wspominać z radością na twarzy, ten czas pokazał, że jest możliwe po tylu latach chodzić za rękę, przytulać się nie zawsze w domowym zaciszu, skradać pocałunki w najmniej oczekiwanym momencie. Ten czas zresetował nas jak tylko się dało najlepiej - siedzieliśmy do późnej nocy, spaliśmy do południa, śniadania jedliśmy na obiad, a obiady na kolację, graliśmy w gry , i tańczyliśmy o północy w środku miasta na pasach -jak w jednej z piosenek ktore można posłuchać w internecie. Było przepięknie.

środa, 1 lutego 2023

JEDNO Słowo

Wiesz co jest najgorsze w byciu starsza siostrą? 
Najgorsze co może być to czuć się za nich odpowiedzialna -czuć,że za każdym razem jak coś się dzieje to przeżywasz to tak jakby chodziło o Twoje własne dzieci. Zauważyłam już to wiele lat temu, ale tak bardzo jest to zauważalne kiedy każde z nas wyszło z domu. 
Jest to cholernie ciężki. Przekonałam sie o tym teraz kiedy czekaliśmy wszyscy na wyniki mamy. Kiedy towarzyszył nam strach, stres, płacz, niewiedza, pytanie "dlaczego akurat my" .
Każde z nas przeżywało to na swój sposób, niby każdy się trzymał , każdy pokazywał że jest dobrze ale gdy tylko zaczynaliśmy temat widać było wszystko, serce mnie bolało jak widziałam jak mój młodszy brat się martwi, wiedziałam, że przed nimi muszę pokazać że jestem silniejsza bo jestem starszą siostrą.  I kiedy im mówiłam "będzie dobrze" "nie przejmujcie się " kiedy widziałam i czułam ich strach ja musiałam pokazać żeby się nie bali. Też się bałam cholernie się bałam.  Wchodząc do domu rozpadalam się na kawałki, nie dawałam rady być tą  silną, nie potrafiłam siedzieć i czekać bezczynnie. W domu mogłam być tą która też czuję, która się boi, która jest tak samo słaba jak oni, która boi się bardziej nawet niż oni bo wiedziałam, że muszę się bać również za nich żeby im było lżej. To był jeden z najgorszych weekendów jaki miałam w życiu. Tak naprawdę 4 dni stresu, nerwów i płaczu. I ta podświadomość , że jest weekend a Ty nic nie możesz zrobić, nie możesz nigdzie zadzwonić musisz czekać... A to czekanie jest najgorsze. 
To ile razy w ciągu tych czterech dni byłam słaba , ile razy płakałam w ramionach męża nie zliczę. 
 Dziś chociaż wiemy jak jedno zdanie lekarza może zmienić życie ludzkie...
Na szczęście wyniki okazały się dobre a my mogliśmy odetchnąć z ulgą. 

( Post jest dodany dużo później ) po prostu zastanawiałam się czy potrzebuje tego tutaj ale wiem, że potrzebuje.