sobota, 10 grudnia 2022

życie z teściami

Po ślubie zamieszkaliśmy z moim mężem u niego z jego rodzicami. Skłamałabym gdybym powiedziała, że było pięknie i cieszyłam się z tego. Był strach strach przed tym, że czeka nas nowa rzeczywistość to już nie będą spotkania weekendowe które mieliśmy przez 8 poprzednich lat. Teraz miało się zacząć życie wspólne życie, wspólne obowiązki. 
Pamiętam dzień kiedy wróciłam z domu rodzinnego z walizkami stanęłam w naszym nowym pokoju i najzwyczajniej w świecie się popłakałam, wyszło że mnie wszystko to co kłębiło się przez wiele tygodni wstecz. Ja się po prostu bałam bałam się nie tyle wspólnego życia a zmiany która nadeszła, bałam się przyzwyczajeń jakie mieli w domu, bałam się że będę złą żona, synową. Jestem osobą która zawsze robi wszystko na 100% tu właśnie tego się bałam, że nie będę najlepsza. Z ręką na sercu mogę powiedzieć że mam wspaniałych teściów nigdy złego słowa nie mogłam powiedzieć , zawsze mnie wspierali dbali o mnie , i sprawiali żebym czuła się jak w domu ale przez wiele miesięcy właśnie tak się nie czułam. Byłam zmęczona nie tyle fizycznie a psychicznie ciągle czułam się, że jestem u kogoś nie u siebie. Tylko on wie ile wypłakałam ciągle wmawiając sobie że po prostu potrzebuje czasu. Z dnia na dzień przeniosłam się do innego domu, bez znajomych bo ich mi brakowało, koelzanki do której będę mogła przyjść i powiedzieć że jest mi źle. 
Pamiętam dzień kiedy wróciłam do domu i powiedziałam, że daje nam rok. Równy rok jeśli w ciągu tego roku nic się nie zmieni ja wciąż będę się źle czuła pomyślimy o wyprowadzce. 
Żyliśmy sobie nasza mała dwuosobowa rodzinka raz było dobrze raz gorzej tak naprawdę duży wpływ na to wszystko miał dzień. 
I wiecie co nastąpił przełom w końcu poczułam się jak u siebie w święta Bożego Narodzenia cztery miesiące po ślubie poczułam, że jestem w domu. Przygotowałam święta Bożego Narodzenia wraz z teściową na równi, ubraliśmy choinkę poczułam magię świąt poczułam że w końcu jestem u siebie w domu. I chociaż naszym marzeniem jest postawić swój dom to wiem , że na razie jest nam dobrze tu gdzie jesteśmy.