poniedziałek, 30 listopada 2015
Akceptuj siebie Taką Jaką Jesteś!
Ciężko przetrwać dzień nie mówiąc już o całym tygodniu będąc bombardowaną milionem informacji o tym, że naszym ciałom daleko do ideału. I nawet TY to widzisz, stajesz przed lustrem i zamiast widzieć idealne ciało,zastajesz tam wychudzoną dziewczynę, płaską z dwóch stron, o myszowatym kolorze włosów, i całej twarzy piegów, nie wspominając już o krzywych nogach i o tym, że włosy na głowie zawsze żyły swoim życiem. Prawie 80% kobiet nie jest zadowolonych ze swojego ciała. Ich "kompleksy" i brak satysfakcji, sprawia że odbija się to na rodzinie, związku a nawet i seksie. Czy można nauczyć się pokochać siebie? Pewnie,że można! Trzeba tylko umieć zaakceptować swoje ciało takim jakie jest! Albo wziąć się ostro za siebie!
Ja również należałam do tych 80% kobiet które miały swoje "ale" w wyglądzie. Mały biust, krzywe nogi, źle dobrany makijaż, ciągle łamiące się paznokcie,piegi to wszystko sprawiało, że przestałam wierzyć w te wszystkie miłe komplementy nawet ze strony mojego mężczyzny.
Ale skończyło się to! Pewnie, że nie od razu. Nie pstryknęłam palcem i momentalnie, zaczęłam akceptować siebie.
Pomógł mi w tym wszystkim mój chłopak, nie gdy nie byłam pewną siebie dziewczyną. Na każde "śliczna jesteś'' czerwieniłam się jak burak, wiedząc że mówi tylko abym poczuła się miło;) - uważałam, że nic nie ma we mnie ładnego, a co dopiero ślicznego.
To On mnie uświadomił, że każda kobieta jest piękna na swój sposób! Ciągle słysząc z Jego ust, że uwielbia mnie w długich włosach, że mój tyłek jest najlepszym tyłkiem, a figura, i długie nogi dodają mi jeszcze więcej seksapilu zaczęłam w to wierzyć, że ma skubany rację! tylko trzeba się przyjrzeć sobie!
Po pierwsze.
Podczas kąpieli rozebrałam się do bielizny przed dużym lustrem widząc siebie w całej okazałości.
Przyjrzałam się sobie, i zaczęłam szukać tych wszystkich "komplementów" skupiłam się, na tych rzeczach które mogę powoli zmienić- kolor włosów, ich długość, paznokcie itp. zakupiłam odżywki, zaczęłam o nie dbać! efekty zaczęły się pokazywać
Nie ma ludzi idealnych, nawet gwiazdy kina i telewizji zawdzięczają swój wygląd sztabowi stylistów, którzy zręcznie potrafią ukryć defekty ich urody.
A ja mogłam zrobić to sama, zachowując swoją naturalność.
Po drugie.
Przeszukałam całą szafę i wynalazłam ubrania w których mogę czuć się świetnie, a przy okazji podkreślą moje atuty, w zwykłe dni stawiam na jeansy, czy zwykłe leginsy nic takiego ale podkreślają kształty, na imprezy, czy jakieś uroczystości- stawiam na sukienkę i szpilki- jestem Kobietą ! więc i tak muszę się czuć. Mała czarna? szpilki?- zawsze będą najlepszym rozwiązaniem! czarny podkreśli figurę, a szpilki świetnie się dobierają z moimi długimi i o dziwo "PROSTYMI" Nogami.
Po trzecie
Określ źródło kompleksów! Nie patrz że Twoja koleżanka lepiej wygląda, ma większy biust czy coś! Znajdź w sobie coś co Ona będzie zazdrościć Tobie.
Po czwarte.
Zmień chociaż trochę to co sprawia, ze czujesz się źle w swoim ciele.
Tak jak wspomniałam wyżej- kolor włosów, może jakaś kosmetyczka, nowy makijaż też potrafi nas podnieść na duchu. Wiadomo, nie zmienisz swoich nóg, ale zawsze możesz sprawić, że je wyrzeźbisz, chcesz zrzucić kilka kilogramów? Wybierz się na siłownie! Połącz pożyteczne z przyjemnym!
Z każdym kolejnym "Moja Piękna" uświadamiałam sobie, że tak właśnie jest! Stojąc ostatnio przed lustrem doszłam do wniosku, że mam figurę której nie jedna dziewczyna może mi zazdrościć, na widok moich długich nóg nie jeden facet "szczerzy się jak banan" tyłek? kolejny mój atut który przyciąga nie tylko mojego faceta, ale również innych. Wiem, że gdybym zmotywowała się i zaczęła ćwiczyć, mój płaski brzuch nabrałby wyglądu. Ale na chwile obecną mimo, kilku wad, które jeszcze posiadam akceptuje siebie i wam radzę to samo, bo wystarczy zmienić styl ubierania, czy nawet kolor a zaczniemy widzieć efekty!
czwartek, 26 listopada 2015
Koniec!
Wiesz co strasznie boli? Kiedy masz przyjaciół a jak coś się stanie to zostaje tylko jedna osoba, która mieszka kawał od ciebie. Moi się posypali. I to jest śmieszne bo masz przyjaciół a co do czego to nie masz nawet z kim wyjść na spacer pogadać.
Każdy chyba z nas za czasów dzieciństwa posiadał taką osobę, z którą łączyło go wiele wspólnych chwil czy po prostu rzeczy. Mimo, że nie byli spokrewnieni traktowali się jak rodzeństwo. Tak mowa o przyjaźni.
O przyjaciółce, którą nazywało się "siostrą". Ja również miałam taką osobę- mimo, że nie byłyśmy do siebie podobne wielu ludzi uznawało nas za siostry. Mimo, że była ode mnie młodsza nie sprawiało nam to problemów w komunikowaniu się i nawet nie wiem kiedy ze znajomego zrobiłyśmy między nami większą więź przyjaźni.
Były czasy, że widziałyśmy się na okrągło, spędzałyśmy czas w szkole, po szkole, wracając do domu spotykałyśmy się na internecie- bo tematów wciąż nie było końca. A dziś? Dziś nie ma nawet zwykłej wiadomości ''co u Ciebie słychać"
Dobrze mówią, że przyjaźń kończy się wraz ze szkołą. Dziś już nie jesteśmy przyjaciółkami, przynajmniej ja nie uważam ją za Nią. Przyjaciele są zawsze w każdej chwili, nie tylko wtedy gdy jest u nich wszystko dobrze. Dziś jest koleżanką z którą mogę się raz kiedyś spotkać.
Za długo byłam naiwna, kilka tygodni temu usłyszałam ciekawe słowa"czasy się zmieniły teraz sam się moge pocieszyć i nikogo już tez nie pociesze jak kiedyś, zacząłem miedz dystans do ludzi i mam teraz wszystkich w dupie tak jak ludzie maja mnie" ja postanowiłam tak samo. Nie będę wpraszała się tam gdzie mnie nie chcą.
Po ostatniej wiadomości na temat filmu i jej recenzji usłyszeć "normalnyyy.. każdy ma inny gust" dzięki ale ja odpadam.
nie bawię się już w coś co dawno nie istnieje. I dobrze wiem, że cała przyjaźń dawno się wypaliła.
Wiadomo, nie zapomina się wszystkich chwil spędzonych razem, bo to była długa przyjaźń.
Nie zapomnę zupy pomidorowej, Wszystkich smutnych piosenek których słuchałyśmy aby zdołować się jeszcze bardziej,nie wykasuje zdjęć których mamy od groma i jeszcze więcej bo to najlepsze wspomnienia które nam zostały nie zapomnę wszystkich wspólnych imprez, odpałów, tego Jak była gdy po raz kolejny przechodziłam swój zawód miłosny,do dziś pamiętam jak podczas moich urodzin przy składani życzeń prawie ryczałyśmy, kryłam ją gdy robiła głupstwa narażając się u Jej rodziców, stałam za nią nawet wtedy gdy wpadała na kretyńskie pomysły, nie odwróciłam się od niej kiedy zrobili to wszyscy inni, była wtedy kiedy najbardziej potrzebuje się przyjaciela. Ale ja również byłam na każdy Jej telefon. Bo na tym polega przyjaźń, że rzucasz wszystko i lecisz.
Czy żałuje że tak się to skończyło? Pewnie że załuje, głupia musiałabym być żeby nie żałować kilkunastu lat przyjaźni,przeglądam często bloga na którym mamy wspólne zdjęcia, często zastanawiam się co u Niej.Ale po co mam pisać? Ona ma znajomych wybrała już sobie ułożyła życie i żadna Gośka nie jest jej potrzebna.
poniedziałek, 23 listopada 2015
Kochaj całym sercem, całuj do utraty tchu, pożądaj ciałem i duszą.
niedziela, 22 listopada 2015
Nie dotykaj kobiety tak, jak ona chce. Dotykaj tak, jak chce, ale wstydzi się poprosić.
środa, 18 listopada 2015
Walcz o to co kochasz.
poniedziałek, 16 listopada 2015
Weekendowo
Sobota miała należeć do nas i do imprezowania całą noc, i tak w sumie było tylko nie do końca tak jak zostało zaplanowane dużo wcześniej. Wrocław, impreza, klub alkohol, czterech chłopaków i ja tak mieliśmy spędzić sobotnia noc, w jednym z Wrocławskich klubów przy muzyce słynącej z Ekwadoru. I tak było do czasu kiedy nie poinformowali nas, że niestety ale w strojach które mieliśmy nie możemy wejść ponieważ imprezowa jest nieformalnie biznesowa więc adidasy, T-shirty odpadają szkoda tylko że strona internetowa o to nie zadbała i nie podała szczególnych informacji co do stroju- bo nigdy nie było z tym problemu aż do soboty. Więc tak jak 100 osobowa kolejka za biletem stała, tak 70 osób odwróciło się na pięcie i poszło w poszukiwaniu innego klubu:) w tym my:) szybko znaleźliśmy nowy pab, gdzie można było ogrzać się, wypić jakiś trunk i na kawałku parkietu wyszalec się:) najsłynniejsze przeboje więc i my ruszyliśmy z P w tango:) noc była długa, klubów wiele, no i Wrocław duży więc już w dobrych Humorach ruszyliśmy dalej. Nasza noc zakończyła się nad ranem, zostawiając tylko wielki ból głowy:-D. Niedziela miała być dla leniuszków, pod kocem przy dobrym filmie - w sumie idealnie spędzony czas gdy za oknem deszcz. Ale nie tym razem! Ta niedziela wyglądała inaczej jedno słowo -Wrocław a więc bawimy się w Mikołaja i szukamy prezentów dla mnie ok. Wszystkie wcześniejsze plany poszły w kąt a my zaczęliśmy się szykować, zaraz po późnym śniadanku gościliśmy jeszcze małego przystojniaka który tak mi serduszko podbija za każdym razem jak Go widzę. A później to już Wrocław zakupy i My. Chodziliśmy po sklepach z zabawkami, z tymi wszystkimi elementami dla dzieci i jest tego tak wiele że trudno coś jednego wybrać. Ale w końcu wybraliśmy jeden prezent drugi jest już zamówiony i czekamy na przesyłkę. Do domu wróciliśmy wykończeni, i zmęczeni. To był długi i męczący weekend ale miło spędzony:) jeszcze tylko coś znajdziemy na 18-nastke i możemy zacząć Andrzejki!
sobota, 14 listopada 2015
Nie ma to jak "mile "słowa od bliskich
Jesteś BEZNADZIEJNA, nie nadajesz się do tego, ile można, normalny człowiek już dawno miałby to za sobą, robisz to specjalnie... Takimi słowami zostałam dziś obdarowana miło usłyszeć naprawdę zwłaszcza od najbliższej osoby.. Do tego szydercze śmiechy że znów nie wyszło.. Zawsze on jest najmądrzejszy, zawsze wszystko wie lepiej, to wszystko dzięki niemu mam, to dzięki niemu miałam świadectwo z czerwonym paskiem-bo miał dobry kontakt z nauczycielami, nie dzięki mojej wiedzy i nauce, to dzięki niemu nie musiałam zdawać egzaminu na bierzmowanie bo przecież dobrze żyje z ksiedzem nie dzięki temu, że systematycznie uczestrzam do kościoła a egzamin zdałam u katechety w szkole, że pracuje gdzie pracuje itp
To nie dzięki mojej pracy,mojej osobie to wszystko dzięki niemu najmądrzejszej osobie. Wie, zawsze najlepiej, ale potrafi zrobić tyle błędów w mieście, że zaraz oblałby egzamin ale On się zna!!! Najlepiej a Ty słuchaj i słuchaj i zdaj sobie do choleray sprawę ŻE ON MA RACJE JESTES BEZNADZIEJNA!
piątek, 13 listopada 2015
Jeden z tych gorszych dni
Za każdym razem jak moja głowa Pęka od ilości myśli które wirują we mnie wiem ze to czas najwyższy na wylanie wszystkiego z siebie tutaj na bloga. Tylko, kiedy już siedzę przed pusta kartka to tak naprawdę nie wiem co napisać, nagle to wszystko wydaje się zwykłą głupotą. Zastanawiałam się nawet nad tym aby to wszystko spisywac w zeszycie który mam częściej pod ręką niż czas na bloga. Ale wiem, że tam nie będę miała takiej swobody pisania. Zawsze będzie ta mała nutka zwątpienia czy nikt z rodziny nie zajrzy tam i nie przeczyta moich przemyśleń. Wtedy wiem, że byłby to całkowity koniec z blogiem i z tego typu stronami.
Gdy kiedyś ktoś mi powiedział że będę z tym facetem z którym jestem teraz, perfidnie w twarz ją wyśmiałam, zarzekając się, że to nie możliwe, znalazłam mnóstwo powodów które tylko potwierdziły jak ten ktoś grubo się myli. Dziś mogę tą osobę przeprosić bo facet, który różni się ode mnie wyglądem, charakterem, innymi zainteresowaniami, jest moim mężczyzna z którym jestem w związku od 3 lat prawie. Zrodziło się między nami uczucie które my ludzie nazywamy miłością.Tylko co z tego, jak czasami wydaje mi się że całkowicie go nie znam, są dni kiedy widzę różnice jaka nas dzieli i jest to ogromna droga, mimo że znam go każdy jego centymetr ciała, potrafię przez telefon odróżnić w jakim jest humorze, i czy oby napewno jest tak jak pisze. Co z tego.. Jak są dni kiedy zastanawiam się czy ten mężczyzna który był jeszcze trzy dni temu jest nadal...
czwartek, 12 listopada 2015
Każdy chce zatrzymać się i być szczesliwym
Przyszła na dobre jesień, rano witają nas zimne i deszczowe poranki, wieczorem żegna nas wiatr i przymrozek, wstaje rano ciemno wracam z pracy prawie ciemno, a dni lecą jeden za drugim. Dopiero, szykowaliśmy się do Wszystkich Świętych zaraz będziemy szykować się do Świąt Bożego Narodzenia to już nasze 3 Święta będą;)
Czasami zastanawiam się czy wszystkie plany/marzenia które chciałabym zrealizować z Nim nie są tylko moimi zbyt wygórowanymi marzeniami. Wydaje mi się, że za bardzo chciałabym aby wszystko to o czym marzę dom, dzieci kiedyś są tylko moimi, które tak naprawdę nigdy się nie spełnia. Bo w końcu nadejdzie taki dzień kiedy wszystko pęknie jak mydlana bańka, i każdy pójdzie w swoją stronę, bo tak było zaplanowane już dawno tylko ja głupia miałam za wielkie marzenia...