niedziela, 14 stycznia 2018

5 lat!

Prawdziwa miłość nigdy nie będzie drogą jak autostrada. Prostą i za pieniądze. Miłość ma różne tempo. Czasami droga jest gorsza, czasami lepsza. Z lepszym i gorszym widokiem na przyszłość. Momentami tracimy widoczność przez mgłę. Najważniejsze jest tą drogą jechać. Nie poddawać się, cisnąć na gaz nawet jeżeli musimy jechać powoli i ostrożnie. To droga bez mety, bo kochać powinniśmy codziennie. 
(żurnalista)

Jeszcze pięć lat temu zarzekałam się, że nie dam nam szansy, że nie spróbuje z Nim niczego, po prostu jak szybko się spotkaliśmy tak szybko mieliśmy to zakończyć. "Dziś" mija 60 miesięcy od kiedy idziemy razem przez życie, i kto by pomyślał? Wiem, że On. Od początku powiedział sobie,że nie odpuści i nie zrobił tego. Od 5 lat razem tworzymy coś co dla nas jest bardzo ważne. Coś co nazywamy miłością , związkiem jak kto woli. Tak naprawdę od takiego małolata zaczęliśmy uczyć się dorosłego życia wspólnie, razem szliśmy przez Nie ucząc się że nie zawsze jest takie jakie byśmy chcieli, że życie jeszcze nie raz będzie plątać nam fligle a nas postawi przed nie jednym trudnym wyborem razem wspieraliśmy się i motywowaliśmy podczas egzaminów końcowych, wspólnie szukaliśmy wsparcia w tej drugiej osobie kiedy zaczynaliśmy nowy rozdział w życiu który nosił tytuł "Dorosłe życie" wspólnie wspieraliśmy się przed pierwszym dniem w nowej pracy, wspólnymi siłami zbieraliśmy pieniądze na nasze pierwsze wakacje. Z każdym kolejnym miesiącem poznawaliśmy się  co raz bardziej, z każdym tygodniem uświadamialiśmy sobie, że każde z nas nie jest takie jak się opisywało, dopiero długie miesiące pokazały nam jak wiele mamy wad, które czasami przeważały nad zaletami, uczyliśmy się kochać, nie tylko to co widać na pierwszy rzut oka, ale również to co jest ukryte gdzieś tam głęboko w środku. Każde z nas uczyło się, że od teraz nie jest sam, z problemami, czy sukcesami, nauczyliśmy się prosić siebie o pomoc, oraz dzielić się sukcesami jakie nam się przydarzyły. Nauczyliśmy się rozmawiać ze sobą, o każdy powie, że łatwo jest napisać, ale nikt nie mówi jak ciężko jest usiąść przed kimś i rozmawiać. Nauczyliśmy się zaufania, które w naszym przypadku jest bardzo ważne, ze względu na rzadkie spotkania. Nauczyliśmy się spólnego towarzystwa, kolejna sprawa która może kogoś rozśmieszyć ale jesteśmy obydwoje jak z innej planety a droga między nami to ho ho i jeszcze dalej każde z nas ma inne zainteresowania co w żaden sposób ze sobą nie współgrają, mamy całkiem innych znajomych.  A charaktery? ooo tu to już jak z jednego kontynentu na drugi. Ale przez te pięć lat małymi krokami uczyliśmy się wszystkiego co jest ważne, za nami najwspanialsze chwile,mamy mnóstwo wspomnień, które jeszcze nie raz zostaną odtworzone przez nas, nie będę udawała ze były tylko dni przepełnione miłością i radością, bo tak nie było, chyba jak w każdym związku była chwila kiedy każde z nas zastanawiało się czy jest sens, czy wspólnie możemy przejść ten gorszy okres, czy potrafimy. Czy nie lepiej odpuścić na tym etapie, i pójść swoją drogą, ale jesteśmy zdania, że większą część problemów rozwiązuje się rozmową, a jeśli obydwoje tego chcemy to musi się udać. I udało się, z każdego problemu wyszliśmy razem doświadczeniu o szczebelek wyżej. Jedno mogę powiedzieć, przez te wszystkie lata, żadnemu z nas nie przyszło do głowy aby zrobić sobie przerwę od siebie. Przez 5 lat związku zawsze byliśmy razem dla siebie. Czy nauczyliśmy się tego wszystkiego? Nie! nie da się nauczyć na zapas, z każdym kolejnym dniem uczymy się wciąż, i jeszcze przez wiele lat będziemy się uczyć.
A czego nam życzę? Życze nam jeszcze więcej miłości i zrozumienia. Szacunku i życzliwości.

"Tańczyłem z paroma dziewczynami przypadkowymi, a potem z Tobą, i przypadkowość skończyła się, bo przecież my byliśmy tamtej nocy umówieni od lat."
i pomyśleć, że u nas od tego jednego tańca się zaczęło.

czwartek, 11 stycznia 2018

...

Chyba nadszedł czas na wyszukanie nowego bloga, myślałam że jak zacznę pisać tutaj to nie będę znikała.
Jednak się myliłam. Bloger znika w marcu do tego czasu muszę skopiować wszystkie notki i przenieść na coś Nowego.

poniedziałek, 1 stycznia 2018

.

"Nie planuj tego, co ma być za pięć lat. Życie jest nieprzewidywalne, może się potoczyć zupełnie inaczej niż oczekujesz. Najpierw zacznij od 5 miesięcy,czy pół roku, aby mieć do czego dążyć. I nie martw się na zapas, co będzie za parę lat. Obiecam ci jedno, poradzisz sobie, tak jak robiłaś do do tej pory."

Ludzie podzieleni są na dwa typy tych pierwszych Tworzą takie osoby jak Ja, które lubią a wręcz muszą mieć najlepiej resztę życia zaplanowane od A do Z. Jestem osobą która chciałaby wszystko mieć czarno na białym przedstawione a z czasem życie niech płynie według powyższego planu, Tych drugich tworzą ludzie podobni do mojego P są to osoby które mają zarys tego co będzie ale żyją tym co jest teraz czy wydarzy się za tydzień /pół roku. Nie odbiegają od tego wszystkiego kilkanaście lat do przodu, nie planują ,nie zastanawiają się, nie rozmyślają co nie oznacza, że nie myślą po prostu są zdania, że jest czas.
Właśnie? Czy napewno mamy tyle czasu ile myślimy? Czy to co zaplanowaliśmy za 5 lat zostanie przez nas zrealizowane? Życie lubi zaskakiwać, i nie zawsze pozytywnie.
Właśnie jestem świeżo po przeczytaniu biografii o Annie Przybylskiej długo ją męczyłam z powodu braku czasu, jak i mało ważnymi wydarzeniami opisanymi w książce.(według mnie)
Dopiero po skończeniu jej zrozumiałam dlaczego ta kobieta tak się spieszyła, dlaczego spieszyło jej się do tego dorosłego życia, do domu, dzieci, męża dlaczego tak jak większość osób w moim wieku nie korzystała pełną piersią z tego co daje jej życie a dało dużo . Szukała stabilizacji dążyła do wszystkiego jak najszybciej tak jakby wiedziała że czasu jest dużo ale czy koniecznie dla niej? Czy zdąży nacieszyć się tym wszystkim, czy spełni wszystkie marzenia i plany? My wiemy że nie zdarzyła.
Dziś ja się zastanawiam czy jak będziemy odkładać wszystko na później , za jakiś czas czy tego doświadczymy? Życie lubi się z nami bawić nie zawsze tak jakbyśmy chcieli.