środa, 13 lipca 2016

18..

Przychodzę jako dwudziestodwuletnia kobieta, poważnie to brzmi napewno lepiej niż dwudziestojednolatka.
Czas leci zdecydowanie za szybko mamy lato,jesień za chwilę zimę nim się obejrzymy będzie lato a później znów zima i znów siedzimy z filiżanką herbaty w zimowy wieczór czekając na kolejne gorące dni. I tak w kółko a wraz z tym dochodzą nam kolejne lata.
Pamiętam jak czekałam na osiemnaste urodziny, z każdym kolejnym rokiem wręcz nie chciałam obchodzić bo dopiero w dniu urodzin uświadamia sobie człowiek że kolejny rok za nim że znów coś się zmieniło coś przepadło i przychodzi czas na coś nowego.
Te urodziny były zupełnie inne wykorzystałam w pełni je bawiąc się i imprezujac z najważniejszymi osobami.
Ale dziś siedząc doszłam do wniosku, że mam 22 lata a tak naprawdę nie mam nic.
Większą część dziewczyn z mojej klasy założyła rodzinę ma dzieci, niektóre już dwójkę, ja mam tylko pracę i chłopaka.
O wspólnym życiu mówimy sporo, gdzieś kiedyś, za kilka lat, nie teraz.Teraz żyjemy tym co jest korzystamy z życia zamiast odkładać na wesele, dom my odkładamy na kolejne wakacje które chcemy wykorzystać w 100%. Jesteśmy młodzi korzystamy z życia ale czy za jakiś czas nie będzie za późno? Czy nie będziemy sobie pluc w twarz, że nie postanowiliśmy czegoś zmienić w naszym życiu dużo szybciej?
A może właśnie o to chodzi, że to jest nasz czas, na szaleństwa jesteśmy młodzi korzystajmy pełną piersią z tego, na pieluchy,  nieprzespane noce, i śniadania do pracy przyjdzie czas...

6 komentarzy:

  1. nie ma co się spieszyc :D najwazniejsze zeby nic nie było na siłe!
    spełnienia marzeń :*/Karolina


    OdpowiedzUsuń
  2. W dzisiejszych czasach już wszystko odkłada się na później. Z wiekiem cały punkt widzenia się zmienia. Jeszcze pare lat temu, jako dzieciak, mówiłam, że sama bym chciała mieć dziecko i męża w wieku 21 lat, tak jak moja mama.
    Teraz? Jak sobie pomyślę, że za niecałe 2 lata miałabym mieć już rodzinę to trochę mi nie podchodzi ta myśl.
    Z życia trzeba korzystać póki można, to fakt, ale nie można odkładać rodziny, domu, itd. na daleką przyszłość, bo możemy się obudzić " z ręką w nocniku ".
    Takie moje głębokie przemyślenia dotyczące mniej więcej tego co napisałaś.
    Pozdrawiam!
    http://adellaidee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również miałam taka wizję 21 lat ślub mąż dziecko najlepszy okres. Przecież moja mama w wieku 21 lat urodziła mnie ja mam 22 i zero planów w tych kierunkach. Miałam w swoim życiu taki moment, że dwa słowa które miałabym usłyszeć zmieniłyby moje życie, nasze życie bo P uważał to samo ale na chwilę obecną jeszcze chce się wybawic, potrzebuję tej swobody że kiedy chce to możemy gdzieś jechać.chociaz jak patrzę na niektóre młode rodziny to mam takie małe uklucie w sercu że to jeszcze nie ja jestem na ich miejscu.

      Usuń
  3. Spoko ja też mam tylko prace i chłopaka...który i tam mi na jakiś czas ucieka do wojska :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój P rzeź jakiś czas myślał o wojsku, chciał iść Później w tym kierunku aby wyjeżdżać na misję. To było najgorsze co mogłam usłyszeć cieszę się, że ten temat mamy zakończony.nie zniosłabym tego

      Usuń