sobota, 18 marca 2017

126

Wiesz... Gdybym tak mogła popatrzeć na nas z boku. Gdybym poznała takich "nas" gdzieś kiedyś. Gdybym mogła przyjrzeć im się z dystansem. Polubiłabym nas. Polubiłabym tą parę za ich poczucie humoru i tylko im znane żarty. Podobałoby mi się wzajemne wsparcie i to że zawsze mogą ze sobą porozmawiać. O wszystkim. Uśmiechnęłabym się na ich widok trzymających się za ręce jak nastolatki po tylu wspólnych latach. Podobałyby mi się te wszystkie drobne gesty - że ona nie kupuje ogórków bo wie że on nie lubi, że on w nocy dokłada drewna do kominka żeby jej nie było zimno, że ona układa włosy tak jak on lubi najbardziej, że on pozwala jej się wyspać w wolny dzień, że ona wstaje bladym świtem żeby dzielić z nim pasje, że on oddałby jej ostatnią kromkę chleba. Że oni, w takich codziennych czynnościach potrafią przekazać całą swoją miłość, całe swoje zaangażowanie. Wiesz...gdybym mogła powiedziałabym im - wygraliście siebie na loterii. Kochajcie się. Szanujcie. Nie zmieniajcie się.

Jestem szczęśliwa, bo mam wszystko!

2 komentarze:

  1. Ale nie da sie tak zupełnie nie zmieniać...to jakos i tak samo przychodzi :(

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/03/bikini-czyli-ciekawostki-o-ktorych.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak masz rację my również się zmieniliśmy pod wieloma względami, tu po przez ten opis raczej miałam na myśli zmianę wobec siebie która z czasem przychodzi np o brak mówienia o uczuciach po kilku latach itp itd

      Usuń