poniedziałek, 4 stycznia 2016

125. Czyli 2016r.

Jestem I ja, w Nowym roku, nie wiedziałam nawet, że może rozpocząć się w tak fajny sposób.
Pierwszy raz, na zwykłym spotkaniu z kumplami P bawiłam się dobrze, w końcu miałam o czym pogadać z Nimi ponieważ znalazł się temat na wszystko a nie tylko o ich wspólnej przeszłości z dzieciństwa o której ja w sumie nic nie wiedziałam, znalazłam nawet wspólne tematy z ich koleżanką, która jest całkowitym przeciwieństwem mnie, i po kilku wcześniejszych spotkaniach i rozmowach z nią stwierdziłam że niezbyt miło mi się z nią rozmawia,a sama ona wydaje się dość specyficzną osobą tym razem coś się znalazło, wiadomo, były tematy na które nie mieliśmy ochoty rozmawiać, więc stworzyliśmy dwie grupki, i każdy zajął się tematem w którym czuł się najlepiej.Śmiech, rozmowy, rady, wspomnienia i My;D
Szkoda tylko, że na drugi dzień obudziłam się z potwornym bólem głowy... ale na to również coś zaradziliśmy dobre śniadanko, szklanka wody, i długi mroźny spacer z Pauliną dobrze nam zrobił, po południu byłyśmy jak nowo narodzone, i na nowo planowałyśmy powtórkę z poprzedniego dnia.
Ale jakoś nie było ochoty, i postanowiliśmy z P spędzić ten wieczór przed ekranem dobrego filmu;)
Mam nadzieję, że ostatnie spotkanie nie było ostatnim, a nas jeszcze nie raz poniesie taka dobra zabawa jak w Nowy rok.
Macie jakieś postanowienia na Ten rok? Ja mam muszę tylko zrobić sobie grafik, i wziąć się ostro do roboty, a przede wszystkim zlikwidować LENIA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz