Minęło dopiero kilkadziesiąt godzin, dokładnie półtora dnia od kiedy po czterech dniach spędzonych razem wróciliśmy każdy do swojego domu, i pracy, a ja już tęsknię za Nim nie tylko za dotykiem, pocałunkiem, czy uśmiechem za samą obecnością. Za swiadomością, ze czytając książkę On siedzi obok przed komputerem a ja w każdej chwili mogę podejść do niego i obdarować go całusem, za położeniem sie spać ze świadomością, że budząc sie rano On bedzie obok albo w kuchni czekając na mnie ze śniadaniem.
Za takimi drobnymi rzeczami tęsknię, które dla mnie są wielkie.
wtorek, 5 stycznia 2016
126.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz