czwartek, 3 marca 2016

152

Od kilku dni, czytam archiwum naszych wspólnych rozmów z ostatnich 3 lat. Codziennie siedzę wieczorami i czytam najlepsze fragmenty z naszego związku. Za każdym razem kręci się w oczach sporo łez, na samo wspomnienie niektórych wydarzeń. Właśnie skończyłam czytać fragment planowanych wakacji- naszych pierwszych wspólnych wakacji nad wodą. Na samą myśl, wracają wspomnienia, jak pytałam tatę spakowana już i czekająca na wyjazd prawie, czy mogę jechać z Tobą za jeden dzień na wakacje. Pamiętam jak bałam się, że nam nie pozwoli, że całe czekanie na te kilka dni pójdą na marne, wracam do wspomnień, kiedy to miałam stanąć pierwszy raz oko w oko z Twoimi rodzicami, pamiętam jak bardzo bałam się Twojej mamy mimo, że jej nie znałam. A tak naprawdę powinnam bać się Twojego taty, to On wziął mnie na rozmowę;D wracam wspomnieniami do naszej pierwszej rocznicy, tej wyczekanej pamiętam jak siedziałam przez dobry miesiąc i kleiłam filmik z całego roku naszego związku,a on a on się usunął i dwa dni przed naszą rocznicą robiłam od początku cały a Ty? Ty zaangażowałeś całą prawie moją rodzinę, i koleżankę w swój prezent dla mnie, tylko po to aby mnie zaskoczyć. Pamiętam nasze pierwsze Walentynki- pamiętam doskonale, wypadały w czwartek byliśmy pokłóceni i nie było mowy o wspólnym ich spędzeniu, przyjechałeś dopiero w sobotę niespodziewanie z wielkim bukietem róż, który prawie wręczyłeś mojemu tacie;D wtedy to pierwszy raz usłyszałam od Ciebie te dwa najważniejsze dla mnie słowa "Kocham Cię", pamiętam jak powiedziałam Ci kiedyś, że marzę aby zawiesić kłódkę na moście zakochanych we Wrocławiu. W moje 19-ste urodziny spełniłeś moje marzenie od tego czasu Nasza kłódka wisi miedzy innymi dokładnie 18 kroków od wejścia;)pamiętam nasz wypad na kręgle nie potrafiliśmy grać ale nie było tak źle świetnie się bawiliśmy. Siedzę piszę, i szklą mi się oczy czytając to wszystko, bo mogłabym wymieniać, zaczynając od naszego pierwszego spotkania w parku, po przez, kolejne planowane wakacje już nad morzem, zahaczając o kolejne Walentynki, nasz pierwszy Sylwester wspólny, jakieś wypady spontaniczne, pierwsze złapanie za rękę, pierwszą kłótnię, pocałunek który był czymś nowym, sprawiając że podnosiłam się ciut nad ziemią, wiadomości takie inne często o niczym mające jednak coś.
Wtedy wszystko było takie inne, takie- lepsze? Nie wiem, czy lepsze, bo teraz też dużo się dzieje ale tak wtedy było lepiej. Tak magicznie jak to powiedziałeś w którejś wiadomości z gg.
Byliśmy młodzi, o te kilka lat, i jeszcze nie we wszystkim obcykani, wiele rzeczy było dla nas nowe, często nieznajome, wszystkiego uczyliśmy się od początku. Każdy dzień, każda rocznica, nasze wspólne święto było "CZYMŚ" na co czekaliśmy z niecierpliwością aby samym gestem czy słowem zaskoczyć drugą osobę. Mimo, że przez cały rok okazujemy sobie miłość to ten dzień dla nas znaczący był takim dopełnieniem.
Dziś, od tamtego czasu sporo nas dzieli, dziś jesteśmy całkiem innymi ludźmi niż wtedy ponad 3 lata temu na pierwszym spotkaniu, dziś żadne z nas nie krępuje się przy drugiej osobie, każdy gest, każdy ruch jest dla drugiej osoby czymś normalnym, nie ma od dawna w naszym związku zaskoczenia, i uniesień, które sprawiają że ten związek jest chociaż na chwilę taki jak na początku, nie raz próbowałam sprawić aby nasze Walentynki czy rocznica było czymś miłym, spędzonym w swoim tylko towarzystwie naprawdę się starałam, aby chociaż przez chwilę pojawił się ten "żar" na to wszystko usłyszałam "wkurzasz mnie tym wszystkim zachowujesz się jakbyś planowali nasze pierwsze wakacje" po tych słowach odpuściłam, zabolało i zrobiło mi się smutno. Ale widocznie po 3 latach związku nie jest to na porządku dziennym aby miło, i czasami z namiastką romantyczności  spędzić jeden głupi dzień. Dziś co raz częściej nie mamy dla siebie czasu, mamy "chwilę" kiedy to opowiemy jak minął dzień i lecimy dalej bo coś nas\ Ciebie goni. Wiadomości już nie są takie jak kiedyś, dziś próbując chociaż na chwilę odskoczyć od tej całej rzeczywistości wydaje mi się że robię z siebie tylko idiotę no bo przecież jesteśmy za starzy na to wszystko, to już nie dla nas. Tyle, że ja jestem kobieta i czasami takiego czegoś potrzebuje i bedę potrzebowała nawet za 5-czy 30 lat. Bo jestem KOBIETĄ. ale  My jesteśmy dojrzali, dorośli, a to wszystko jest dla gówniarzy z gimnazjum.



Pokaż Mi Jak Mnie kochasz, pokaż mi Właśnie dziś.






















[szkoda że tutaj nie zaglądasz, może zauważyłbyś że trochę mi tego brakuje, mimo że o tym nie mówię otwarcie]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz