poniedziałek, 18 kwietnia 2016

tak po prostu wszystkiego po troszkę.

"Zdarzyłem się Tobie. Ludzie czasem zdarzają się sobie. Oszukuje się, że mam nad tym władzę. To nieprawda. Zdarzamy się sobie. Tak. Zdarzyłaś się mi. I choć jestem chłodny, dominujący, może nawet despotyczny (...) to tak naprawdę, w środku boję się, boję się że możesz zdarzyć się komuś innemu."
Nikt mi nie powie, że związek jest łatwy a całe życie to sama sielanka. Może i na początku jest pięknie, może i pojawiają się motylki w brzuchu, spędzamy mnóstwo czasu na chodzeniu na randki. Jest pięknie i cudownie i będzie już tak zawsze.W sumie to nie wiem, nasza znajomość trwała 3 tygodnie, po dwóch - pierwszy raz się spotkaliśmy, na 3 tydzień zostaliśmy parą. Od tego czasu nie zawsze  było kolorowo, w sumie nasze początki to same nieporozumienia, kłótnie, niejasności. Związek nie jest łatwy jak w filmach o gatunku romantycznym gdzie dwoje ludzi zakochuje się w sobie i już jest pięknie. Nie ma początku i końca jest to ciągła praca przez cały związek ciężka ale bardzo przyjemna praca nie zawsze z uśmiechem na ustach! Często ze łzami w oczach trzaskającymi drzwiami, i krzykiem.
To dopiero początek ciężkiej drogi, nie zawsze prowadzącej po prostej i równej drodze. Często jest to droga z dziurami, których nikomu nie chciało się załatać w odpowiednim czasie. Od tego czas wszystko co do tej pory było Twoje teraz dzielisz na dwoje, Od dziś jesteście Wy przyzwyczajasz się że w Twoim życiu pojawił się ktoś kto "zawsze"będzie przy Tobie i służył Ci pomocą, że nie jesteś już sama. To, że jest z Tobą i Cię kocha nie oznacza że zawsze musi przytakiwać Ci i stać za Tobą murem. Jesteście dwojgiem ludzi których różni tak wiele, więc i macie różne zdania które nie zawsze muszą się ze sobą pokrywać, i tu zaczynają się niejasności, ale z czasem nie zwracacie na to uwagi zaczynacie iść na kompromisy. Jesteś jego ideałem do czasu poznając druga osobę poznajesz co raz więcej wad niż zalet. To co dało sie  ukryć na początku, dziś jest już normalne nie da się ciągle udawać przed kimś kogoś kim się  nie jest. Z czasem, w ten "piękny związek" wchodzą codzienne problemy które nie należą tylko do mnie czy do Niego, od dziś to co mnie gnębi to i Jego i odwrotnie. W naszym związku doszły dwie ważne sprawy które musieliśmy zaakceptować albo po prostu zastanowić się nad całym związkiem. nie powiem trudno było, szukałam pomocy w internecie aby zapoznać się ze wszystkim, były chwile zwątpienia, zastanowienia się co dalej, czy jestem w stanie zaakceptować to wszystko było to takie wyzwanie dla nas ale podjęłam decyzję i postanowiłam Go w tym wspierać. Związek to również rozmowa, prowadząca w cztery oczy która jest według mnie najtrudniejszą, bo nie chodzi o to aby jeden wylewał wszystko z siebie a drugi przytakiwał tylko. Rozmawiać trzeba ze sobą, wyciągać wnioski, i szukać rozwiązania wspólnie zmieniać\albo zaakceptować  coś co może nam jak i drugiej osobie przeszkadzać. Pamiętam jak trudno było mi ten punkt przejść w naszym związku. Umiałam tylko słuchać, z czasem również zaczęłam mówić to co mi leży na sercu, to co chciałabym aby zostało zmienione w naszym związku jak i u Niego. jest to trudny etap ale nie da się go przeskoczyć po prostu trzeba tego się nauczyć.Bo bez tego ciężko będzie dalej. Zaufanie, kolejna ważna sprawa która tak naprawdę powinna zacząć związek, jeśli nie potrafimy zaufać drugiej osobie to nie ma sensu pakować się w to.
Jest nieustanną pracą.  trzeba się na siebie otwierać, umieć pójść na kompromis, mieć dla siebie czas, respektować swoje granice, troszczyć się o siebie, zapewniać sobie poczucie bezpieczeństwa, umieć się czasami poświęcić, zrezygnować z czegoś, docenić drugą osobę, nieustannie być dla siebie wsparciem, wyciągać wnioski z kłótni, dziękować za dobre momenty. to wszystko brzmi tak, jakby było najprostsze na świecie, ale czasami okazuje się, że w momentach zwątpienia (a te niestety zdarzają się chyba wszystkim, przez te 3 lata mieliśmy kilka takich i nie ukrywam dopadło nas zwątpienie czy to wszystko ma sens, bo przecież tak wiele nas różni, tak daleko nam do siebie, po bliższym poznaniu dopiero to zauważyliśmy ale tutaj potrzebna była ROZMOWA która wyjaśniła wszystko.) zaczyna brakować chęci, kiedyś ktoś kto nawet nie jest moim znajomym, tylko właśnie tylko kim? dziewczyną która zniszczyła mi związek? tak właśnie tą dziewczyną powiedziała mi ważną i mądrą rzecz. " Nie warto kochać za dwoje, bo to nie ma sensu co z tego że będziesz kochała skoro on ma to gdzieś" Pamiętaj nigdy nie doprowadź do tego, żeby zabrakło Wam chęci na dalszą pracę nad tym wszystkim , bo jak dzisiaj odpuścicie, to jutro też, to jest tak jak z ćwiczeniami " od jutra zaczynam ćwiczyć" To co masz zrobić Jutro zrób dzisiaj! związki nie są wcale łatwe, no chyba, że to gimnazjum. ale kiedy znajdzie się właściwego człowieka, to jego uśmiech i wspólne szczęście tylko utwierdzają w tym, że jest warto, i że da się tylko trzeba Tego chcieć razy dwa!
Są też piękne momenty, ten "łatwy i piękny związek jak z filmu" ale to tylko namiastka tego co tak naprawdę jest w poważnym i długoletnim związku.

4 komentarze:

  1. Piękny post *,* I tak w związku najwazniejsza jest rozmowa, ja zawsze wolałam napisac cos trudnego w sms niz powiedziec mojemu w oczy, z czasem to się jakos zmieniło, może nabrałam więcej zaufania?

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również miałam z tym problem, ale w końcu sobie poradziłam bo uważam że w wiadomości zawsze można coś zmienić, wykasować, a w rozmowie w cztery oczy widzimy reakcję drugiej osoby

      Usuń
  2. całkowicie się z Tobą zgadzam. Związek nie zawsze jest piękny, usłany różami, często pojawiają się wieksze lub mniejsze problemy które trzeba razem przejść i które wystawiają na próbę. Trzeba nauczyć sie przebaczać i pogodzić z tym, ze nie zawsze wszyscy się z nami zgadzają. Ale myślę, że warto za te szczęścliwe chwile :)/Karolina

    Dwie Perspektywy Blog [Klik]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dopiero kilka lat stażu to pokazuje kiedy człowiek poznaje druga osobę, kiedy dotrą się. Nie ma ciągle oh, i achów:D

      Usuń