Boję się, że kiedy będziemy od siebie na wyciągnięcie ręki, wszystko się zepsuje. Nie będę już dla Ciebie świętem, tylko codziennością. Niezmiernie trudno zachwycać się codziennością.
Przyszła zimna i deszczowa jesień a ja w te długie już wieczory czuje się samotnie, chciałabym mieć Go przy sobie, wtulić się do Niego, rozmawiać z Nim o banalnych sprawach ale mieć świadomość że jest obok. Że gdy tylko najdzie mnie ochota podejdę do Niego i go przytulę... W takie długie dni marzę o tym aby mieć Go na wyłączność. Wiesz jak trudno się zasypia? wiedząc,że jeszcze dzień wcześniej, że jeszcze ubiegłej nocy ktoś złożył pocałunek na Twojej głowie i otulił Cie w swoich ramionach do snu, nie puszczając chociaż na chwilę? Brakuje mi drugiej osoby obok Jego mi brakuje.
Nie cierpię jesieni, zimy w samotności.
Nie cierpię jesieni, zimy w samotności.
Ja nienawidze jesieni i zimy w samotności :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Chyba nikt nie lubi
Usuńniestety przeżywam to samo :(
OdpowiedzUsuń