sobota, 29 kwietnia 2017

130

(...) tworzenie związku jest trochę jak budowa domu...w jednym i drugim przypadku nie zawsze masz wpływ na jakość fundamentów...masz wybór -  albo buduje albo nie buduje, albo biorę odpowiedzialność za to, co wydarzy się później albo to wszystko mnie przeraża i zostaje w wynajętym mieszkaniu...niby małe ale zawsze można zamknąć drzwi i wyjechać:)" - Bephenomenal

Nasz związek to też jak taka budowa domu, na początku było pięknie plany jak to będzie wyglądało jak wyobrażamy sobie to co chcemy zbudować ale wraz z postawieniem pierwszego kroku do tego wszystkiego  pojawiły się pierwsze problemy, coś wychodziło,  to drugie sprawiało że cofalismy się do tyłu. Dopiero wspólne kompromisy pomogły nam na dobre ruszyć z budową. Szło nam co raz lepiej i lepiej aż w końcu osiągnęliśmy namiastkę tego co czekało nas dalej,  i chociaż długo musieliśmy pracować,  czasami ta praca nam przychodziła lekko ale były dni kiedy każde z nas rzucalo "młot " i budowa stała pod znakiem zapytania czekała aż opadną emocje, i znów ruszyliśmy pełną parą dziś mamy 1/4 budowy mamy fundament miłości i zaufania, szacunku i pomocy,  rozmowy i wychodzenia z problemów wspólnie, akceptacji poglądów drugiej osoby. Ale to dopiero początek mimo że posiadamy już w wyobraźni plan całego domu to czeka nas długa i Ciężka praca ale tylko wspólnymi siłami i chęcią wiem ze osiągniemy to na co pracujemy już od dawna.
Jesteśmy szczęśliwi wiem o tym nie tylko ja jestem ale on też widzę to widzę bo to widać można wyczytać z oczu,  z uśmiechu z twarzy.
Jesteśmy szczesciarzami i ja o tym doskonale wiem cieszę się że mam przy sobie taką osobę i nie żałuję że kiedyś coś co było dla mnie ważne minęło zastępując czymś nowym ale o tym kiedy indziej.
Za 3 h ruszamy❤

4 komentarze: