sobota, 23 września 2017

138....

Przez wiele lat wmawiano mi że jestem nic nie warta, że sama nic nie osiągnęłam, że wszystko co udało mi się przez ten krótki okres życia stworzyć osiągnęłam dzięki pomocy innych. Ciągle słyszałam, że czerwony pasek na świadectwie miałam dlatego, że mój ojciec we wszystko się angażował nie dzięki swojej determinacji, nauce i wielu zarwanych nocek przy książkach tylko dzięki niemu. To że zdałam prawko to Tylko dzięki temu że mój chłopak jest instruktorem nie dzięki Jego nauce której mnie nauczył, jakby to że jest tym kim jest miało znaczenie na egzaminie państwowym, to że znalazłam pracę to też była zasługa ojca bo bez niego nie robiłabym tego co robiłam w tak młodym wieku, po kilku miesiącach pracy. Ciągle mi to powtarzał i wiecie co? Uwierzyłam, uwierzyłam, że tak właśnie jest że to co miałam było dzięki Nim. Ciągle słyszałam że traktują nas jednakowo całą trójkę, tylko że to siostrą zawsze miała to co chciała, każdą zachciankę rodzice jej sprawiali, a ja ? Ja byłam tą głupią bo zamiast zdać maturę wolałam poświęcić cały swój czas nauki na egzamin zawodowy - ją nie obchodzi to że człowiek ze średnim wykształceniem po technikum wcale nie jest głupi. Ciągle słyszałam że jestem beznadziejna bo mieszkam z rodzicami a mam 20 lat za sobą, że zamiast szukać czegoś dla siebie to siedzę na maminym garnuszku. -Tak siedzę bo kto powiedział że w wieku 20 lat muszę się wyprowadzić? Wolę te pieniądze płacicie im niż wynajmować coś i w większej sumie. Może i byłam słaba, wierząc w to wszystko, ale wiem też że dzięki Jego dwóm zranią -JEgo zmieniłam to. Zdałam to cholerne prawko które co jakiś czas odkładałam na długie miesiące, zdałam tak że nikt nie wiedział kiedy mam egzamin po za -moim instruktorem, i D. Znalazłam sobie pracę taka która mnie satysfakcjonuje, kupiłam auto swoje własne, żebym nie musiał słuchać że wyłożyli mi na nie kasę. I wiecie co? Nie wierzę że coś mam dzięki nim że to co osiągnęłam, to zasługa rodziców. Tak jestem im wdzięczna bo przez 23 lata pomogli mi i wystawili dłoń wiele razy . Ale przez ostatnie 1,5 osiągnęłam wszystko sama:) i jestem dumna z Tego. Bo mam wszystko na chwilę obecną JEgo, pracę, samochód.

2 komentarze:

  1. Jestem chyba na tym samym etapie co Ty tylko, ze ja nawet na wsparcie od rodziców nie liczyłam tylko wszystko sama :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/09/must-have-na-jesien-i-wishlista.html

    OdpowiedzUsuń