środa, 24 grudnia 2014

Brak tytułu.



Nie mam kompletnie pomysłu od czego mam zacząć tą notkę, może od tego że mam na napisanie jej jakieś 15-10 minut, albo od tego, że kompletnie nie wiem jaki tytuł opisze to co tutaj chcę wyskrobać.
Może zacznę od tego, że jeżeli coś chcę w życiu osiągnąć, spełnić swoje plany, i marzenia, które wiąże z Nim, to to że muszę zmienić moje podejście do innych ludzi, muszę się uspokoić i rozmawiać z ludźmi a nie załatwiać wszystkie rozmowy krzykiem, bo to nic nie daje.
Wczoraj chyba pierwszy raz tak na prawdę poczułam, że Mój chłopak nie jest tylko moim chłopakiem, z którym mogę spędzić wolny czas, poprzytulać się, wycałować na śmierć, ale że mogę mu się zwierzyć z wszystkiego a on mnie wysłucha, i doradzi nie wyidealizował sobie mnie jakoś, ani tego wszystkiego co się w ogół mnie dzieje mimo wszystko on jak to powiedział "Naprawdę Cię kocham". Jest chyba najlepszym przyjacielem a zarazem najwspanialszym mężczyzną z którym chcę spędzić życie.
"Zobaczysz zabiorę Cię kiedyś" najpiękniejsze słowa jakie mogłam usłyszeć


patrząc z perspektywy czasu stwierdzam, iż te kłótnie Nam pomogły, zawsze próbowaliśmy dojść do porozumienia, choć często jedno chciało dogryźć drugiemu, chciało go powalić swoimi argumentami. Ale pamiętasz? zawsze wychodziliśmy z tego bez szwanku, bez uszczerbku, kochaliśmy się tak samo, śmiem myśleć iż nawet bardziej, nieraz traciliśmy swoje zaufanie, lecz później udowadnialiśmy ze zdwojoną siłą jak bardzo na nie zasługujemy, walczyliśmy o siebie nawzajem, pokazując, że zależy Nam na sobie, że jesteśmy jednymi z tych, którym dane będzie kochać się już po kres tego co najcenniejsze otrzymaliśmy od Boga, po życia kres.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz