Jestem,w końcu. Mam problem z dodawaniem tutaj czegokolwiek ponieważ mój komputer odmawia współpracy, przeniosłam się nawet z tego powodu na photobloga ale jakoś tam mi trudno cokolwiek napisać. Jestem u Pawła więc postanowiłam coś tu dodać, on sprząta, ja skończyłam więc mam chwilkę dla siebie.
Ogólnie to wszystko JAKOŚ leci raz lepiej raz gorzej byle do przodu.
Z prawkiem mam już wszystko prawie załatwione czas najwyższy się tylko zapisać i zacząć działaś, za chwile święta więc trochę wydatków mam, a pracy nada; brak. Jeden problem który wciąż mnie co jakiś czas dręczy brak kasy, brak pracy, drugi to kłopoty z moim pęcherzem, który daje znać co jakiś czas i ciągnie się już od wakacji. I to chyba jest najgorsze, nie czuje się przez to kobietą, bo wiem że nie mogę dać swojemu facetowi tego czego chce, ponieważ mnie to ogranicza, sprawia ból...ogólnie jest jakoś chujowo i na tym zakończę ta nieszczęsną notkę. do kiedyś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz