Wróciliśmy sobie już do domu, z wakacji. Pogoda dopisała było
cudownie, i ja chcę jeszcze raz.Chodź podróż w obie strony były bardzo
męczące bo mimo zarezerwowanego miejsca mieliśmy siedzonko na korytarzu
przez 6h. Ryjki nam się uśmiechnęły kiedy w końcu zobaczyliśmy tabliczkę
z miejscowością " Mielno" a banan na ryjkach gdy ujrzeliśmy w końcu
nasz pokój i łóżko o którym marzyliśmy 6h żeby w końcu odespać;D Nie
obyło się bez kąpieli w morzu, opalania, zwiedzania, automatów;D
występów i tu Wielki Szacunek dla tych ludzi!fotek, maskotek,
zapiekanek, imprezek, %, odpalenia lampionów i puszczenia do Nieba z
życzeniem, całe 7 dni z Nim, 24h na dobę. Cudownie było obudzić się i
zasnąć wtulonym w Jego klatkę piersiową. Cudownie było poczuć w środku
nocy jak, wielki ale cieplutkie łapki przytulają mnie, i usłyszeć bicie
serduszka.W niedzielę w dniu powrotu jakoś nam tak smutno było,że to już
koniec naszego pobytu.W sobotę zrobiliśmy sobie cudowne zakończenie
wakacji było winko, muzyczka, klimacik świeczki, i wypisanie
najważniejszych życzeń jakie chcieliśmy aby się spełniły.
Chcę aby te wszystkie wspomnienia, chwile, dotyki, zapachy, całuski,
przytulaski,zostały w naszych głowach na zawsze i o 1 dzień dłużej.
Za 4 dni urodzinowoo..a ja nadal nie mam sukienki-.- bo nigdzie nie ma mojego rozmiaru-.-
Zapowiada się cudowny piątek, i pół soboty;D czeka nas mnóstwo pracy z
Miśkiem przed samą osiemnastką już mama się o to postarała;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz