wtorek, 20 stycznia 2015

Kiedy ko­bieta zmienia ko­lor włosów to znak, że zaczy­na się dla niej no­wa epoka.

Dziś postanowiłam, nadrobić z tematem, na który nie miałam nigdy czasu na poprzednim blogu, a wiadomości na temat moich włosów dostawałam mnóstwo.
Głównie pytania dotyczyły koloru który królował na mojej głowie przez jakieś 2 lata, czyli jak do niego doszłam.
Zacznę może od początku krok, po kroku;)
 Jestem naturalnie szatynką,  mój kolor włosów nigdy mi się nie podobał, mimo jasnego brązu zawsze kojarzył mi się z szarą myszką. Włosy zaczęłam farbować w 1 klasie gimnazjum czyli gdzieś w wieku 14 lat;) dziś mam 20 dla jasności. Wiadomo, że od razu nie zafarbowałam farbą tylko szamponem koloryzującym wyszedł czerwony!;o Byłam przerażona moja głowa wyglądała jak buraczek;) następnie zaczęły pojawiać się ciemniejsze kolory, czekoladowy brąz, jesienny liść, orzechowy, ciemna oberżyna, czarny- to był najgorszy kolor, którym moje włosy zostały potraktowane;D przy mojej jasnej karnacji wyglądał niezbyt przyjaźnie








A więc takie kolory królowały przez dłuższy okres na mojej głowie, i chyba w tym ostatnim kolorze, czułam się najlepiej.  Nie powiem włosy mi się niszczyły, dużo mi wypadło, ale nie było tragedii;) używałam lepszych szamponów, dzięki czemu moje włosy były puszyste,do tego co jakiś czas podcięłam końcówki.
Mając 18 lat zaczęłam swoja pierwszą pracę, a więc trochę kasy wpadło, więc można było zaszaleć od dłuższego czasu podobał mi się kolor rudy na włosach, mam zielone oczy, piegi, jasną karnację, więc byłam przekonana że ten kolor idealnie do mnie będzie pasował - NIE MYLIŁAM SIĘ BYŁO MI W NIM NAJLEPIEJ;). Udałam się do fryzjera ponieważ wiedziałam że sama do tego nie dojdę, usłyszałam wiele negatywnych komentarzy na temat rozjaśniania- bez tego nie miałabym tego co oczekiwałam.
Mimo tego wszystkiego zdecydowałam się, przesiedziałam u fryzjerki 7h. podcięcie, rozjaśniania nakładanie farby! i w końcu jest to co chciałam!

 Ale nie do końca przecież to nie jest rudy!  właśnie nie dostaliśmy takiego jaki chciałam! Dopiero po 2 farbowaniu w ciągu jakiś 2 miesięcy od poprzedniego wyszedł











A więc przez kolejne Dwa lata taki o to rudy królował na mojej głowie;)

Wiele pytań miałam na temat zniszczonych włosów, odżywek

Zniszczyły mi się włosy, nie będę ukrywała, rozjaśnianie jest torpedą dla naszych włosów.
Do tego duża ilość amoniaku w takiej farbie znacznie więcej niż w innych.
Suszenie, prostowanie też doszło;)
Ale zaczęłam używać szamponu z Garniera, Jedwabiu, czasami olejek, systematycznie również podcinałam je trochę aby doszły do siebie, ograniczyłam suszenie, i prostowanie do jednego w tygodniu i efekty było widać, aktualnie jestem ciemną szatynką na moich włosach rozpływa się czekoladka;D ale strasznie kusi mnie do powrotu nad tym kolorem!
A wy jak dbacie o swoje włosy po farbowaniu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz