niedziela, 21 czerwca 2015

Cztery godziny snu z Tobą w ramionach, daje mi więcej, niż osiem godzin przewracania się w pościeli, gdy Cię ze mną nie ma.

Zaczęłam weekend w sumie już w czwartek o godzinie 9:D Pogoda nam się zmieniła i wysłali nas do domu;)
Piątek był pod znakiem zapytania- ale z racji tego że w nocy strasznie padało, a rano było niezbyt przyjaźnie to stwierdziłyśmy z mamą że robimy sb wolne na żądanie:D
A więc w czwartek wybrałam się na ostatnie zakupy z siostrą upolowałam cudowny chabrowy lakier, i koszulę w kratę+ dodatkowo balerinki na wesele ale nie takie jakich szukałam.
W czwartek w końcu za 3 podejściem zafarbowałam włosy kolor wyszedł świetny szkoda , że nie zostaje na dłużej tylko się zmywa.
W piątek, cały dzień pracujący wieczorem miałam już swojego P u siebie zrobiliśmy pyszną pizze:D
+ obmyśliliśmy plan remontu mojego pokoju który mi wyremontuje:)
Sobota znów spędzona na zakupach tym razem Garnitur- granatowy MEGA zakochałam się na nowo w moim mężczyźnie. Ja upolowałam świetne sandałki za całe 19.99 gdzie nigdy w sandałkach nie chodzę w tych się zakochałam a są megaaa wygodne. Kartkę już mamy musimy jeszcze wsadzić zawartość i dokupić wino:D
Dokupiłam wisiorek do łańcuszka dodam zdjęcia na dniach:D
A niedziela dla leniuszków w sumie to nasza 1 sobota która była nie pracująca a spędzona na odpoczynku.
A za tydzień w sobotę sprzątamy autko,i dekorujemy o 14;30 kosmetyczka\fryzjer później robimy się na bóstwo i lecimy się bawić:D

Ps. w sobotę w drodze na wesele mam do obejrzenia mój wymarzony prezent który sama sobie sprawiam na urodziny , gdyby mój P nie wziął sprawy w swoje ręce to nic z tego by nie było..jak wszystko będzie ok to będę miała swoją własną L......... pochwale się jak wszystko dojdzie do skutku:D



Znów boli, znów boli, boli, boli... kiedy w końcu to się skończy....


To miłość twardsza niż skała, głośniejsza niż orkiestra w pełnym składzie, bardziej dynamiczna niż burza z piorunami oraz tak krucha i wzruszająca jak najsłabsze, najbardziej niewinne cierpiące stworzenie, choć jednocześnie tak silna jak tysiąc słońc.

2 komentarze:

  1. miałaś super weekend i jaki długi :)
    no ja liczę, że się pochwalisz :) czekam niecierpliwie :)
    co boli? :(

    OdpowiedzUsuń