poniedziałek, 23 stycznia 2017

116

Boję się, że to wszystko kiedyś zniknie że z dnia na dzień nie będę miała do kogo się odezwać zapytać jak dzień minął i życzyć dobrej nocy,że nie będzie kto miał za mną tęsknić że przestanę być ważną dla kogoś ze przestaniemy być dla siebie najważniejszymi osobami że każde z nas pójdzie w swoją stronę żyjąc własnym życiem cholernie się tego boję bo przecież zawsze tak jest wszystko co piękne szybko się kończy.
Kochamy się każde z nas nie wyobraża sobie innego partnera, każde z nas ma plany na przyszłość identyczna ja widzę Go obok siebie jako swojego męża,ojca moich dzieci On widzi mnie jako swoją żonę i matkę swoich dzieci. Kilka dni temu przytoczył mi słowa, o których nie jeden by zapomniał po 4 latach związku On pamiętał że czekał na rudą dziewczynę w aucie swojego taty bo na własne go nie było jeszcze stać dziś już nie ruda ale ta sama jest Jego dziewczyną ale mimo tego że jestem czasami nieznośna to nie chce zmieniać kocha mnie za wszystko na początku związku powiedział że nie szuka dziewczyny na raz -Szukam żony. Ma nadzieję że właśnie tak będzie i liczy na to że kolejne lata będą takie same jak te poprzednie. Cholernie miło się takie coś słyszy cudownie Wiedzieć że jest się dla kogoś tak ważnym że nie wobraza sobie funkcjonowania bez tej drugiej osoby.
Cztery lata poznaliśmy się na wylot znamy swoje wady i zalety, wiemy co kto z nas lubi a czego nie. Zamy ulubioną potrawę, sok czy owoc, wiem co lubi w mojej osobie,  potrafimy po stylu pisania Wyczuć w jakim humorze jest fruga osoba,  potrafimy sprawić przyjemność drugiej osobie, wiemy o czym druga osoba marzy, potrafimy spełniać te marzenia drugiej osoby, wiemy co nas ucieszy, każde z nas wie o chorobie drugiej osoby,  to ja wiem o wszystkich złych incydentach w Jego pracy to ja wiem ile zarabia, i On również wie to wszystko o mnie z każdym problemem czy sukcesem Idziemy w pierwszej kolejności do siebie, to ja jako jedyna jeżdżę Jego autem a On moim, kłócimy się i sprzeczamy również :|  Znamy rodziny, problemy i wszystkie sytuację mamy mnóstwo wspomnień z rodzinami, jak i On tak i ja poznaliśmy ich wszystkich zostaliśmy zaakceptowani u tej dalszej jak i bliskiej. Moi rodzice traktują Go jak syna, Jego Rodzice mnie jak córkę. Jadąc do niego swobodnie rozmawiam na tematy z Jego ciocią czy babcia On to samo u mnie.
I nie wyobrażam sobie żeby za tydzień dwa miesiąc czy rok tak nagle mogłoby to się skończyć zniknąć robiąc każdego z nas wspomnieniem w głowie tej drugiej osoby.
Mam nadzieję że będziemy tym wyjątkiem który co piękny nie kończy się źle i kiedyś będziemy tańczyć na naszym ślubie.

3 komentarze:

  1. Wiesz ja tez mam takie obawy i one sa bolesne :(

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/01/wwwdressplpl-sukienki-dla-kazdej-z-nas.html

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie napisane :) aż się łezka kręci :*

    OdpowiedzUsuń